W sobotę o godz. 12 pod lubelskim ratuszem miała się odbyć manifestacja za legalizacją medycznej marihuany. Ale pikiety będą dwie. W samo południe zaprotestują sympatycy Nowoczesnej i ruchów wolnościowych. Godzinę wcześniej w tej samej sprawie na pl. Łokietka zbiorą się działacze stowarzyszenia Kukiz’15.
– Do udziału w naszej pikiecie zaprosiliśmy przedstawicieli różnych środowisk – mówi Daniel Olech, przedstawiciel Lubelskich Młodych Nowoczesnych, partyjnej młodzieżówki ugrupowania Ryszarda Petru. – Niezrozumiałe jest dla nas to, dlaczego grupa Kukiz’15 postanowiła zorganizować swoją manifestację godzinę wcześniej.
Prezes lubelskiego oddziału stowarzyszenia Kukiz’15 twierdzi, że ustalenia były inne. Powołuje się przy tym na porozumienie z szefem lubelskiej Nowoczesnej Jackiem Burym.
– Doszliśmy jednak do wniosku, że nie będziemy organizować pikiety w innym terminie, aby nie dzielić społeczeństwa w tej ważnej dla chorych sprawie. Postanowiliśmy zorganizować pikietę godzinę przed, aby pomimo różnych poglądów politycznych w szczytowym momencie obu manifestacji pokazać wolę społeczeństwa poprzez ilość uczestników – czytamy w oświadczeniu przesłanym do redakcji.
Walka o legalizację medycznej marihuany przybrała na sile po niedawnej śmierci byłego rzecznika Sojuszu Lewicy Demokratycznej Tomasza Kality. Polityk, który chorował na raka mózgu, domagał się udostępnienia tej niekonwencjonalnej metody leczenia.
Wiele miesięcy temu projekt ustawy w tej sprawie złożyli posłowie z klubu Kukiz’15. W ostatnich dniach przedstawiciele rządzącego PiS wyrażali poparcie dla wprowadzenia tego typu leków, ale sprzeciwiają się produkcji medycznej marihuany w Polsce. Miałaby ona być sprowadzana z innych krajów, co zdaniem ekspertów będzie oznaczać znacznie wyższe koszty leczenia.