Prezydent Lublina wydał oficjalne oświadczenie w sprawie niedawnego aktu agresji, którego ofiarą miała paść w centrum miasta uczestniczka wycieczki muzułmanów z Berlina.
Chodzi o zdarzenie, które opisał portal Wirtualna Polska. Z relacji tego portalu wynika, że przechodzień splunął w twarz muzułmance, a stojący obok policjanci proszeni o reakcję zareagowali... śmiechem. Policja zabezpieczyła zapis z kamer na Krakowskim Przedmieściu, gdzie miało dojść do tego zdarzenia.
Głos w tej sprawie zabrał dzisiaj prezydent Lublina.
– Zostałem poinformowany, że policja prowadzi postępowanie wyjaśniające w sprawie incydentu z uczestnikami wycieczki emigrantów z Berlina, w ramach którego m.in. zabezpieczyła nagrania z miejskiego monitoringu. Czekamy na wyniki – napisał Krzysztof Żuk na portalu Facebook.
– Niezależnie od tego potępiam wszelkie formy agresji wobec odmienności, chciałbym także podkreślić, że Lublin był, jest i będzie miastem otwartym i przyjaznym dla obcokrajowców. Dowodem tego jest ponad 6,5 tys. studentów zza granicy, którzy właśnie nasze miasto wybrali na miejsce swojej nauki – oświadcza Krzysztof Żuk. – Zrobimy też wszystko, aby Lublin pozostał miastem bezpiecznym.
Jak szacuje Ratusz, zagraniczni studenci wydają w Lublinie nawet 300 milionów złotych rocznie.
W incydencie, do którego miało dojść 21 czerwca, nie uczestniczyli obcokrajowcy studiujący w Lublinie, ale wycieczka berlińskich licealistów. Była to głównie młodzież urodzona w Niemczech, ale pochodząca z imigranckich rodzin z Palestyny, Libanu i Turcji.
Lublin znalazł się na szlaku młodych ludzi, bo uczestniczyli oni w wycieczce po miejscach związanych z zagładą Żydów. W relacji ze swojego wyjazdu młodzi ludzie stwierdzili, że w Lublinie spotkało ich najwięcej przykrości. Twierdzą, że jedna z uczestniczek została oblana wodą na ulicy, pewien sprzedawca nie chciał sprzedać obcokrajowcom wody, uczestnicy twierdzą też, że mieli problem z wejściem do synagogi, którą mieli zwiedzać.