Herb Lublina pozostanie na parkiecie hali MOSiR przy Al. Zygmuntowskich. Jego zdjęcia domagał się jeden z radnych PO. Argumentował, że zawodnicy depczą po miejskim symbolu.
– Nigdy nie powinien się tam znaleźć – pisał Daniewski do prezydenta prosząc o usunięcie miejskiego symbolu z parkietu. – Herb umieszcza się w budynkach, na budynkach, a nie na parkietach czy wykładzinach hal sportowych. Nie znajduję uzasadnienia umieszczenia herbu pod nogami grających zawodników.
Radny zabiegał o usunięcie herbu w zarządzającym halą Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji, ale nic nie wskórał. – Jako wieloletni samorządowiec wyrażam swoje oburzenie i stanowczy sprzeciw i jednocześnie proszę pana prezydenta o spowodowanie przerwania tych zbyt długo trwających przepychanek i dotychczasowego łamania prawa – czytamy w piśmie Daniewskiego.
Żuk wskazuje też na inne miasta, w których herb jest umieszczony w podobny sposób. To m.in. Ostrów Wielkopolski, Toruń, Kutno, Stargard Szczeciński i Opole. Powołuje też Madryt, gdzie miejski herb można znaleźć na chodnikach.
W wielu miastach herby można zobaczyć na klapach studzienek kanalizacyjnych. Tak jest m.in. w Lublinie, gdzie koziołek widnieje na części studzienek miejskich wodociągów, których pracownikiem jest… radny Daniewski.