Jeszcze w tym roku autobusy komunikacji miejskiej z Lublina mają dojeżdżać do Świdnika, a obowiązywać w nich będą te same bilety, co w Lublinie. W przyszłym tygodniu lubelski Zarząd Transportu Miejskiego ma się w tej sprawie spotkać z władzami Świdnika.
Autobusy miałyby kursować przez Zadębie, bo tu mogłyby wjeżdżać bezpośrednio z Lublina do Świdnika i na odwrót. W przypadku kursów przez Kalinówkę trasa autobusów wiodłaby przez więcej niż dwie gminy i do uruchomienia linii konieczna byłaby zgoda świdnickiego starostwa, które pomysłowi jest przeciwne i blokowało już wcześniejsze próby uruchomienia takich kursów podejmowane przez MPK. Dzięki wytyczeniu trasy przez Zadębie zgoda starostwa nie będzie konieczna.
Trasy nie są znane, wiadomo za to, że mają dojeżdżać do ścisłego centrum. W grę może wchodzić zarówno utworzenie nowej, jak i wydłużenie którejś z istniejących linii.
– Za wcześnie na jakiekolwiek sugestie, bo zaczną żyć własnym życiem – mówi Pudło. Najbliżej do Świdnika dojeżdża teraz na niektórych kursach linia 10, a równie atrakcyjna dla świdniczan może być kończąca bieg przy dawnej odlewni linia 57. – Skoordynowanie ich rozkładów może być ciężkie – przyznaje dyrektor.
By nowe linie ruszyły, porozumienie o ich wspólnym finansowaniu muszą wcześniej zawrzeć władze obu miast.