Kobieta i mężczyzna z 6 promilami alkoholu we krwi oraz szalejący pacjent, który przedawkował amfetaminę. Wszyscy trafili w weekend na Oddział Toksykologii im. Jana Bożego w Lublinie. W tej chwili ich życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
– Osoby z tak wysokim stężeniem alkoholu we krwi to rzadkość również dla lekarzy toksykologii – podkreśla. – Tacy pacjenci nie trafiają do nas często. Jednak dla alkoholika dawka sześciu promili nie musi okazać się śmiertelna – dodaje pani ordynator.
W tej chwili pacjenci są w stanie stabilnym. Wciąż jednak przebywają w szpitalu im. Jana Bożego. – To dla nas bardzo trudne i kosztowne hospitalizacje – zaznacza dr Hanna Lewandowska-Stanek.
Z kolei w niedzielę na oddział toksykologii trafił młody mieszkaniec Lublina po przedawkowaniu amfetaminy. Dawka stężenia amfetaminy w surowicy wynosiła 2000.
– To bardzo dużo. Do tej pory mamy problem z opanowaniem szalejącego pacjenta – mówi ordynator oddziału. – Najprawdopodobniej chodzi o metamfetaminę, składnik ecstasy. Mężczyznę narkotykiem poczęstował kolega, który przywiózł substancję z Anglii – wyjaśnia lekarka.