Deweloper, który chce przebudować zabytkowy Młyn Krauzego na mieszkania, musi udowodnić władzom miasta to, jak jego inwestycja wpłynie na otoczenie. Ratusz zażądał od niego dokładnego raportu środowiskowego. Oczekiwał tego sanepid
Do przebudowy dawnego młyna szykuje się lubelski deweloper Mariusz Wlaszczyk, który zamierza podzielić zabytek na pięć stref, w tym trzy usługowe i dwie mieszkalne. Chce także postawić obok młyna trzypiętrowy blok z jedną kondygnacją podziemnego garażu.
Aby zrealizować swój zamiar, inwestor stara się o decyzję środowiskową, bez której nie może liczyć na pozwolenie na budowę. Wniosek o taką decyzję złożył już wiosną do Urzędu Miasta. Stąd dokument trafił do kilku innych instytucji, które Urząd Miasta musi poprosić o opinię przed wydaniem decyzji. Mowa o Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, Wodach Polskich oraz sanepidzie.
Ostatnia z tych instytucji uznała, że do oceny sprawy potrzeba więcej danych. Na tej podstawie Urząd Miasta zażądał od inwestora sporządzenia dokładnego raportu środowiskowego.
– Postanowienie stwierdzające konieczność przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko wydano po otrzymaniu opinii Państwowego Powiatowego Inspektoratu Sanitarnego. Nakłada ona na inwestora obowiązek przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko dla tego przedsięwzięcia oraz sporządzenia raportu o oddziaływaniu na środowisko – wyjaśnia Anna Czerwonka z biura prasowego Ratusza. – W uzasadnieniu swojej opinii PPIS stwierdził, że w świetle przedstawionego w sprawie materiału dowodowego nie można ocenić potencjalnego wpływu przedsięwzięcia na środowisko i w związku z tym wpływ ten wymaga uszczegółowienia.
Młyn Krauzego zbudowany pod koniec XIX w. Po II wojnie światowej został upaństwowiony i przejęty przez Polskie Zakłady Zbożowe (obecnie PZZ Lubella). Ponad dwa lata temu Lubella sprzedała nieruchomość. Informowała wówczas, że nabywcą jest jeden z czołowych lubelskich deweloperów i że powstanie tu czterogwiazdkowy hotel ze 100 pokojami, basenem i spa. Ostatecznie deweloper zmienił plany. Jego obiektom towarzyszyć ma niemal 200 miejsc parkingowych.
Formalności jest więcej
Decyzja środowiskowa nie jest jednym dokumentem, którego potrzebuje inwestor. W styczniu 2020 zawnioskował o tzw. wuzetkę, czyli decyzję ustalającą warunki zabudowy. Wniosek dotyczył przebudowy obiektów produkcyjnych na hotel oraz budowy obok obiektu usługowego. – Ponieważ inwestor nie uzupełnił wniosku, pozostał on bez rozpatrzenia – informuje Czerwonka. – Do Urzędu Miasta nie wpłynął natomiast wniosek na zabudowę wielorodzinną na tym obszarze.