W zabytkowym Młynie Krauzego mają powstać mieszkania, a obok stanie blok. Taką inwestycję planuje lubelski deweloper Mariusz Wlaszczyk, którego firma stara się o niezbędne do budowy decyzje.
Młyn Krauzego od dawna nie produkuje mąki, dwa lata temu został sprzedany przez firmę Lubella. Spółka nie zdradzała tego, kto kupił nieruchomość i jaką dał cenę. Poprzestawała na stwierdzeniu, że nabywcą jest jeden z czołowych lubelskich deweloperów. Lubella informowała, że nowy właściciel otworzy tu czterogwiazdkowy hotel ze 100 pokojami, basenem i spa.
Deweloper zmienił plany. Teraz chce stworzyć w młynie mieszkania i lokale usługowe, a obok zabytku ma postawić blok mieszkalny. Właśnie takiej inwestycji dotyczy złożony Urzędowi Miasta wniosek o decyzję środowiskową. – Wnioskodawcą jest DOMLUBLIN Mariusz Wlaszczyk – informuje Ratusz.
Firma zbiera zgody
– Dawny młyn braci Krauze został według koncepcji podzielony na pięć stref. Dwie spośród nich mają pełnić funkcję mieszkalną, natomiast trzy funkcję usługową – tak wniosek inwestora relacjonuje Izolda Boguta z biura prasowego Ratusza. Co wiadomo o nowym bloku? – Będzie posiadać cztery kondygnacje nadziemne oraz jedną kondygnację podziemną garażu.
Ile lokali może tu powstać? – We wniosku nie wskazano liczby planowanych mieszkań – odpowiada Boguta. Znana jest natomiast liczba miejsc parkingowych. – Łączna liczba miejsc postojowych dla przedsięwzięcia polegającego na budowie budynku mieszkalnego wielorodzinnego oraz adaptacji budynku dawnego młyna na funkcję mieszkaniową oraz usługową wyniesie około 196 sztuk.
Planowali tu usługi
Nieruchomość z młynem nie doczekała się jeszcze planu zagospodarowania (uchwalanego przez Radę Miasta), który szczegółowo określałby przeznaczenie terenu. Określa je wyłącznie tzw. studium przestrzenne, uchwalone przez radnych latem 2019 r., które nie wyznacza tu obszaru pod mieszkania, tylko pod usługi. Gdyby miasto ustalało dla tego terenu plan zagospodarowania, to nie mógłby on być sprzeczny ze wspomnianym studium, czyli musiałby wyznaczać tu obszar usług.
Ponieważ na tym terenie nie obowiązuje plan, inwestor stara się w Urzędzie Miasta o tzw. wuzetkę, czyli decyzję ustalającą warunki zabudowy i zagospodarowania działki. Przy wydawaniu takiej decyzji Urząd Miasta nie musi już się trzymać tego, co przewiduje studium.
Dodajmy, że uchwała o rozpoczęciu prac nad planem zagospodarowania tego terenu została podjęta przez Radę Miasta już dziewięć lat temu, jednak przez ten czas planiści nie uporali się z przygotowaniem projektu.
Nie do wyburzenia
Młyn Krauzego nie może być wyburzony, bo został wpisany do gminnej ewidencji zabytków. Taki wpis nie wyklucza zmian, nawet gruntowych, we wnętrzu budynku. Nie pozwala natomiast na przekształcanie jego bryły. Prace muszą być uzgodnione z konserwatorem zabytków.
– Historyczne budynki zostają, nie będzie ich likwidacji, nie ma o tym mowy – mówi Hubert Mącik, miejski konserwator zabytków. Przyznaje, że przebudowa młyna na obiekt mieszkalno-usługowy może być szansą na nowe życie dawnego młyna. – Funkcje mieszkalne są dobre dla takich obiektów jak dawne młyny ze względu na wysokość kondygnacji.