Aż 300 mieszkań będzie mogło powstać na terenie po fabryce wind przy ul. Roztocze, jeśli radni zmienią przeznaczenie tego terenu w sposób proponowany przez planistów Ratusza. Okoliczni mieszkańcu nie chcą tutaj tak intensywnej zabudowy.
– To, co państwo nam proponujecie, my nazywamy Manhattanem – tak pomysły miejskich planistów krytykował Dariusz Jezior, jeden z mieszkańców os. Świt biorących udział w publicznej dyskusji nad przyszłością pofabrycznego terenu.
Dziś obowiązuje tu plan zagospodarowania, który pozwala wykorzystać tę działkę tylko pod „aktywność gospodarczą”. Jednak urbaniści z Urzędu Miasta chcą zmienić przeznaczenie terenu. Proponują wyznaczenie tutaj obszaru pod zabudowę wielorodzinną i usługową, z pozostawieniem deweloperom swobody w ustaleniu proporcji między mieszkaniami a usługami.
Projekt nowego planu dzieli teren na trzy strefy o różnej wysokości zabudowy.
Najbliżej skrzyżowania ul. Roztocze z ul. Poznańską ma pozwolić na budynki 25-metrowe, obok na 18-metrowe, a najbliżej domów przy ul. Urzędowskiej dozwolone byłyby obiekty mające nie więcej niż 12 m. Nowe domy mają być odsunięte od istniejących i oddzielone od nich zielenią.
Urbaniści z Ratusza szacują, że te zapisy pozwolą deweloperowi zbudować ok. 300 mieszkań.
– Przyjęliśmy wyliczenia dla dwóch wersji – informował podczas publicznej dyskusji Dariusz Habdas z Wydziału Planowania Urzędu Miasta. Jeżeli inwestor zdecyduje się na same mieszkania, bez usług, wtedy powstanie 295 lokali. – Przy założeniu, że jednak 12 proc. pójdzie na usługi, wtedy będzie 260 mieszkań.
Do tych wyliczeń przyjęto dane Głównego Urzędu Statystycznego dla Lublina mówiące, że średnia powierzchnia lokalu mieszkalnego to 60 mkw. Dane GUS były również podstawą do określenia szacowanej liczby mieszkańców, którzy mieliby się tutaj wprowadzić. – Patrząc statystycznie to jest od 561 do 638 osób.
Te dane niepokoją mieszkańców Świtu, pobliskiego osiedla domów jednorodzinnych.
– To nie jest tak, że nie chcemy, żeby powstały tam mieszkania – zastrzegała podczas dyskusji Iwona Mańko z Rady Dzielnicy Węglin Południowy. – Chcemy mieć nowych sąsiadów, tylko żebyśmy nawzajem sobie nie utrudniali życia.
Utrudnieniem, którego obawiają się mieszkańcy os. Świt, jest wzrost natężenia ruchu. Jeden z wyjazdów z bloków miałby być przy ul. Łukowskiej, drugi przy ul. Roztocze. Zaniepokojeni mieszkańcy podkreślają, że Roztocze już dziś jest mocno obciążone ruchem do bloków położonych za ul. Jana Pawła II. W godzinach szczytu tworzą się tu korki.
Tymczasem miejscy urzędnicy od inżynierii ruchu twierdzą, że nie powinno być problemu. Szacują, że w razie powstania 300 mieszkań przybędzie tu 450 samochodów. Przekonują, że ulice będą w stanie przyjąć taki ruch, nawet przy założeniu, że będzie to ok. 200 dodatkowych pojazdów na godzinę.
– Zarówno ul. Orkana jak i ul. Roztocze mają jeszcze dosyć spore zapasy w zakresie przepustowości – przekonywał mieszkańców Arkadiusz Niezgoda, zastępca dyrektora w Wydziale Zarządzania Ruchem Drogowym i Mobilnością. – Pod kątem inżynierii ruchu widzimy jeszcze spore możliwości zapewnienia sprawności tego układu.
Ratusz przekonuje też, że dojazd do nowych bloków miałby się odbywać nie tylko od strony ul. Roztocze. – Przewidujemy w planie także obsługę od ul. Poznańskiej – przekazała zebranym Małgorzata Kamińska-Fornal z Wydziału Planowania, ale zastrzegła, że jeszcze nie można wskazać lokalizacji wjazdu. – To zostanie ustalone na etapie projektu budowlanego.
Obecni mieszkańcy os. Świt obawiają się także tego, że mieszkańcy bloków będą parkować swoje samochody na osiedlowych uliczkach koło domów jednorodzinnych. Oczekują, że Urząd Miasta jeszcze raz przemyśli i zmieni swoje propozycje.
Uwagi do projektu zmian w planie zagospodarowania można zgłaszać urzędnikom jeszcze do 17 maja pocztą elektroniczną (planowanie@lublin.eu) lub tradycyjną (Prezydent Miasta Lublin, pl. Łokietka 1, 20-109 Lublin) oraz przez system ePUAP. Uwagi nie mogą być anonimowe