Od dziś obowiązuje nowy wykaz leków refundowanych. Wypadło z niego 370 pozycji. Zostało ponad 2 tys. Z pomocą Ewy Eustachiewicz, właścicielki apteki Dzieciątka Jezus w Lublinie porównaliśmy stare i nowe ceny kilku popularnych leków. Z naszego porównania wynika, że leki podrożały. Oto przykłady. Lek ACC na zapalenie oskrzeli z 2,50 zł podrożał do 10,34 zł; Foradil i Oksis stosowane przez astmatyków z 2,50 zł do 45 zł; Pol-filin stosowany w leczeniu zaburzeń krążenia z 6 zł do 12 zł; Tertensiv na nadciśnienie z 9 zł do 12 zł; Coordinax na refluks i wrzody żołądka z 30 zł do 40 zł; przeciwbólowy Tramal z 2 zł do 4 zł; witaminy E, A z 5,80 zł do 8–10 zł; Tadenan (15 zł) i Poldanan (8 zł) stosowane w leczeniu prostaty zdrożały do 30 zł i 16 zł; za Prostavasin na niedokrwienie kończyn trzeba zapłacić już nie 850 zł, a dwa razy tyle; Miacalcic przeciw osteoporozie był po 44 zł, będzie po 148 zł. Protesty cukrzyków uchroniły paski do glukometrów przed 30-złotową podwyżką, ale nie uchroniły przed podwyżką w ogóle. Większość z nich skoczyła z 2,50 zł, np. Glucocard II do 12,50 zł, Accu-Check i Sensor do 6,50 zł.
Do ostatniej chwili nie było wiadomo ile naprawdę będą płacić pacjenci. Wszystko rozbijało się o tzw. limity refundacji przez państwo, które poznaliśmy kilka dni temu, a od których zależy odpłatność dla pacjentów. Z wykazu wynika, że producenci leków faktycznie obniżyli ceny, ale ministerstwo ustawiło limity na niekorzyść ludzi. Szumne zapowiedzi, że leki potanieją spowodowały, że szturmu na apteki nie przypuszczono, a w niektórych wręcz wyludniło się. Pacjenci czekali do dzisiaj, kiedy miało im się poprawić. – Nie widzę, aby zyskali – ocenia E. Eustachiewicz.