Po winietach i biopaliwach rząd szykuje kolejną niespodziankę dla właścicieli samochodów. Chce pobierać dodatkowe opłaty na budowę Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców
- Już płacę podatek drogowy w benzynie. Do tego dojdą winiety za 180 zł rocznie. A teraz kolejny ukryty podatek - denerwuje się Tomasz Szymczak, nauczyciel z Lublina. - A najgorsze jest to, że ciągle każą nam płacić za coś, czego nie ma, jak autostrady czy teraz centralną ewidencję samochodów.
Za co mamy płacić tym razem? CEPiK ma usprawnić rejestrację pojazdów, ograniczyć kradzieże aut i oszustwa ubezpieczeniowe. - Skończą się te wszystkie oszustwa na ubezpieczeniach - cieszy się Stefan Kępa, właściciel autokomisu w Lublinie. - Będzie można łatwo sprawdzić historię auta.
Roman Gołębiowski jest kierownikiem referatu rejestracji pojazdów w Miejskim Inspektoracie Komunikacji w Lublinie. To tu będziemy płacić dodatkowe pieniądze przy wydaniu nowego prawa jazdy czy rejestracji auta. - Mnie już szokują obecne ceny za badania techniczne i wydanie prawa jazdy. Teraz dojdzie CEPiK. Jako kierowca wcale się nie cieszę z nowych opłat. Ale im szybciej CEPiK powstanie, tym lepiej dla nas wszystkich. Rejestracja będzie wszędzie jednakowa, a dane łatwe do sprawdzenia.
Podobnych argumentów używa Alicja Hytrek, rzecznik ministra spraw wewnętrznych i administracji. - Do tych danych będą miały dostęp firmy ubezpieczeniowe, policja, sądy, ale także obywatele. Wolę zapłacić kilka zlotych i sprawdzić czy auto, za które mam zapłacić kilkadziesiąt tys. zł nie jest kradzione.
A. Hytrek przekonuje także, że główny ciężar sfinansowania CEPiK spadnie na firmy ubezpieczeniowe. Od każdej polisy OC będą odprowadzać równowartość 1 euro (ok. 4 zł).
Czy tak się rzeczywiście stanie? - Firmy na pewno przerzucą koszty na zwykłych kierowców - uważa Stefan Kępa. - Już słyszałem, że w przyszłym roku polisy OC podrożeją.
Towarzystwa ubezpieczeniowe na razie milczą.
CEPiK ma powstać 1 stycznia 2004 r. Sejmowa Komisja Finansów Publicznych właśnie zaakceptowała ministerialne propozycje sfinansowania CEPiK. - Na razie nie wiemy kiedy to wszystko ruszy i w jakiej formie - mówi Bibianna Bortacka, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. - Jestem skłonna płacić, bo widzę, jakie moi koledzy mają problemy z szybkim zdobyciem informacji o jakimś samochodzie.