- W wielu miejscach o te cmentarze już nie ma komu zadbać. Cmentarze wojskowe są na ogół w lepszym stanie, ale niektóre cmentarze parafialne są porośnięte krzakami, często pozostawione same sobie od czasu zakończenia II wojny światowej” - mówi koordynator projektu Jacek Bury z Fundacji Niepodległości.
Wolontariusze wyruszą z Lublina w poniedziałek, na Ukrainie dołączą do nich grupki mieszkających tam polskich harcerzy oraz młodzieży ukraińskiej z Włodzimierza Wołyńskiego. W sumie w porządkowaniu weźmie udział ok. 70 osób, głównie młodzież.
Uczestnicy projektu będą porządkować nekropolie na Wołyniu, a także w województwach tarnopolskim i rówieńskim. W okresie dwóch tygodni przeprowadzą prace na ok. 15 kresowych cmentarzach m.in. w Rymaczach, Ostrówkach, Kostiuchnówce, Kowlu, Zasmykach, Lubomlu, Przebrażu, Koszyszczach.
Będą podzieleni na siedmio- lub ośmioosobowe grupy. Ich zadaniem będzie nie tylko uporządkowanie konkretnego cmentarza czy miejsca pamięci, ale także zapoznanie się z lokalną historią i zebranie materiałów dotyczących cmentarza i okolicy. Mają m.in. przeprowadzać rozmowy z okolicznymi mieszkańcami (rejestrowane kamerą filmową bądź dyktafonem), robić zdjęcia, przeprowadzać cząstkową inwentaryzację cmentarza, a w miarę możliwości sięgać do materiałów źródłowych w bibliotekach czy archiwach prywatnych.
Wszystkie grupy spotkają się na obozie centralnym w miejscowości Zamłynie, gdzie będą relacjonować swoje prace i zdobyte informacje.
Fundacja Niepodległości organizuje wakacyjne wyprawy w celu porządkowania polskich cmentarzy na Ukrainę od sześciu lat. Każdego roku - jak powiedział Bury - systematycznie wzrasta liczba uczestników i ilość nekropolii, które porządkują. - W tym roku po raz pierwszy będziemy pracować m.in. na cmentarzach w Beresteczku, Wiśniowcu - dodał.
Bury podkreślił, że projekt ma na celu ratowanie polskich nekropolii i miejsc pamięci na byłych Kresach II Rzeczypospolitej, ale też przypomnienie kilkusetletniej tradycji mieszkających na Kresach Polaków, Ukraińców, Żydów, Czechów, Holendrów, Niemców.
- Kres tej historycznej narracji wyznaczyła gehenna II wojny światowej. Pozostały cmentarze i nasza pamięć. W niej można szukać nadziei na przyszłość - dodał.