Współczesny świat w swym szalonym pędzie próbuje odwrócić kierunek stworzenia i wszelkimi sposobami propaguje aborcję, eutanazję, homozwiązki i inne zachowania, których cel jest ten sam. Wyludnić ziemię i poddać człowieka innemu stworzeniu – mówił proboszcz lubelskiej parafii przy ul. Bernardyńskiej 5. Na mszy św. w intencji rodzin i o nawrócenie „publicznych grzeszników” uczestniczyli m.in. wojewoda lubelski Przemysław Czarnek i działaczka pro-life Kaja Godek.
Sobotnia msza św., adoracja i późniejszy różaniec na pl. Wolności organizowany przez Parafię pw. Nawrócenia św. Pawła w Lublinie to odpowiedź na dzisiejszy II Marsz Równości.
Podczas homilii ks. Mirosław Matuszny, proboszcz tej parafii cytował słowa św. Jana Pawła II i bł. Jerzego Popiełuszki. Były też odniesienia do komunizmu - "czasów słusznie minionych".
– "Autentyczna demokracja możliwa jest tylko w Państwie prawnym i w oparciu o poprawną koncepcję osoby ludzkiej. (…) Historia uczy, że demokracja bez wartości łatwo się przemienia w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm" – cytował słowa papieża Polaka ks. Matuszny.
Duchowny podkreślał, że "to właśnie wierność tym słowom, to ewangeliczne wezwanie do obrony prawdy o człowieku, do obrony wartości poniewieranych, wyszydzanych i szyderczo profanowanych na tzw. marszach równości" gromadzi zebranych na dzisiejszej mszy św., adoracji i różańcu.
– Chcemy zastanowić się nad tym, co znaczy poprawna koncepcja osoby ludzkiej i wołać o zmiłowanie do nieba, gdy na ulicach naszego miasta jawnie i w majestacie prawa, wbrew woli większości mieszkańców, będą propagowane zachowania grzeszne, sprzeczne z naturą – podkreślała kapłan. – Zachowania, które św. Paweł w liście do Rzymian nazywa "zboczeniem", przestrzegając, że ci, którzy się takich czynów dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą.
Duchowny wzywał do nawrócenia. Pytał też czym jest wolność i równość, wobec sytuacji kiedy są osoby, które z powodu swojej wiary "są obrażani, upominani, karani a nawet zwalniani z pracy".
– Czyż nie ma się wrażenia, że przy milczącej zgodzie narodu, rządzących i rządzonych wracają czasy, które bł. ks. Jerzy Popiełuszko charakteryzował tak: "tylko i wyłącznie katolikowi nie wolno propagować skutecznie swoich poglądów. Zabrania mu się nie tylko zwalczać poglądy przeciwne lub w jakiś inny sposób polemizować, lecz po prostu nie wolno mu bronić przekonań swoich czy przekonań ogólnoludzkich wobec napaści choćby najbardziej oszczerczych i krzywdzących. Nie wolno prostować fałszów, które inni mają pełną swobodę głosić i rozszerzać bezkarnie..." – zaznaczał ks. Matuszny.
Kapłan podkreślał, że "czas próby polskich sumień trwa", zaznaczał, że "wolność jest nam nie tylko dana, ale też zadana". Zachęcał też do modlitwy na różańcu.
– Proszę Was, abyście pamiętali, że pod naporem różańcowej modlitwy dokonywały się prawdziwe społeczne i moralne rewolucje – akcentował kapłan. – To różańcami i tylko modlitwą różańcową na ulicach miast Filipińczycy pokonali uzbrojony po zęby system, który bez jednego wystrzału oddał władzę i dyktator opuścił kraj. Nie zapominajcie o powojennej historii Austrii, która modlitwie różańcowej zawdzięcza zwycięstwo, gdzie w chwili słabości Stalina Armia Czerwona pokojowo opuściła kraj.
Proboszcz Parafii pw. Nawrócenia św. Pawła w Lublinie zachęcał do reagowania, ale bez siłowych rozwiązań.
– Pamiętajmy jednak bracia, że jakiekolwiek akty przemocy wszędzie na świecie służyły przesuwaniu granic w prawie na korzyść działaczy homoseksualnych – zaznaczał ks. Matuszny. – To jest czas budzenia naszych sumień. Nie wolno nam milczeć, ale nie wolno nam też odpowiadać złem na zło, przemocą na przemoc. Zło mamy dobrem zwyciężać – podkreślał.
Po zakończeniu kazania kapłan otrzymał oklaski.
W sobotniej mszy św. uczestniczyli m.in. politycy – wojewoda Przemysław Czarnek i działaczka pro-life Kaja Godek, a także radny Tomasz Pitucha.
Wśród modlących się w kościele przeważały starsze osoby, ale byli też mężczyźni ubrani w bluzy z patriotycznymi symbolami. Inni mieli na sobie koszulki z napisem "Młodzież Wszechpolska".