Planowany jest zakup nowych autobusów, inny system rozliczeń z miastem i większy nadzór nad pracownikami.
Rydecki był jedną z 12 osób, które przystąpiły do konkursu na stanowisko prezesa MPK. - Wszyscy kandydaci spełniali wymogi formalne. Wygrał najlepszy - mówi Bogdan Kołciuk, przewodniczący Rady Nadzorczej MPK. - Zdecydowała wizja rozwoju firmy, doświadczenie, zdolności personalne i siła przekonywania - dodaje. Rydecki do 2002 r. kierował MPK Łódź. Dziś ma się spotkać z prezydentem Lublina.
• Od czego pan zacznie?
- Najpilniejsze jest zawarcie z miastem nowej umowy regulującej rozliczenia. Miasto powinno płacić za wykonaną usługę tak, że za przewóz ludzi przegubowcem przewoźnicy dostają więcej, a za jazdę małym busem mniej. A miasto musi wykupywać u przewoźników usługi świadczone takimi pojazdami, jakie na danej linii są potrzebne. Oczywiście nie ma mowy o monopolu i wszyscy powinni mieć możliwość świadczenia usług.
• Część autobusów tej zimy nie przetrwa, a na nowe nie ma pieniędzy. I co dalej?
- Wymiana taboru jest konieczna. Spółka wydaje mnóstwo pieniędzy na utrzymanie starych autobusów. Pieniędzy nie było też na 20 nowych solarisów, ale zapłata została rozłożona na trzy lata. Dało się. Można też równolegle z nowymi wozami kupować używane. Rynek autobusowy jest taki, że można brać, wybierać i jeszcze dyktować warunki. Znam go od 30 lat i wiem co z kogo da się wydusić. Do wszystkiego można dojść, ale nie metodą Kaszpirowskiego, tylko sumienną pracą.
• Czy kierowcy nadal będą sprzedawać bilety?
- Jeśli zgodnie z zapowiedziami sprzedaż biletów przejmie miasto, to ono będzie ją organizować. Ale pasażer nie może mieć choćby najmniejszych problemów z kupieniem biletu. Będę też sugerował takie prowadzenie taryfy, żeby maksymalna liczba pasażerów miała bilety okresowe.
• Co z nadzorem nad jakością usług?
- W umowie z miastem powinny być określone kary dla przewoźnika za niewykonany lub nieprawidłowo wykonany kurs. A taka kara musi być odpowiednio przeniesiona na osobę, która zawiniła w firmie, bo nic się samo nie dzieje.
• A kiedy kierowcy dostaną podwyżki?
- To ważna kwestia, ale nie może być tak, że kierowca będzie dobrze zarabiać, tylko nie będzie miał czym jeździć. Najpierw muszę załatwić problemy taborowe.