Takie spotkania są bardzo potrzebne, żeby ludzie się pojednali i żeby nie byli głodni – uważa jedna z uczestniczek Wigilii Starego Miasta w Lublinie.
W niedzielę już po raz 20. lubelscy dominikanie zorganizowali przedświąteczne spotkanie dla mieszkańców miasta. Było wspólne kolędowanie przy szopce, później korowód do bazyliki przy ul. Złotej. Po mszy świętej uczestniczące w wigilii osoby spotkały się przy bazylice aby złożyć sobie życzenia.
– Zachęcam do łamania się opłatkiem i wyrażania radości znajdującej się w naszych sercach – namawiał o. Krzysztof Modras, przeor lubelskich dominikanów.
Zebrani życzyli sobie przede wszystkim pomyślności, zdrowia, szczęścia i radości i wspólnie z zespołem Sławiniacy śpiewali kolędy. Zjedli też wspólny posiłek. Były m.in. pierogi, śledź i barszcz czerwony z uszkami.
– Wszystko jest bardzo smaczne – zachwalał jeden z mężczyzn.
– Jestem na tej wigilii pierwszy raz i jestem zachwycona – dodała towarzysząca mu kobieta.
Niektórzy nie jedli wszystkiego na miejscu, pakowali to co otrzymali na później.
W czasie wigilii na ul. Złotej był też święty Mikołaj z pomocnikami. Rozdawali najmłodszym dzieciom prezenty.
– Dostałem książkę i słodycze – opisywał swoją paczkę Mateusz, jeden z obdarowanych. – Fajnie jest dostawać prezenty.
W Wigilii Starego Miasta, mimo deszczowej aury wzięło udział wielu lublinian. Byli też – prezydent miasta Krzysztof Żuk z żoną, a także biskup Mieczysław Cisło.