Jakie kwiatki są w dokumentacji? Np. w sprawozdaniu dotyczącym rozbudowy gimnazjum raz mówi się o 150 tys. zł, a potem o 350 tys. zł. Podobnie z kanalizacją w Łazach – 150 tys. zł i 569 tys. zł. Są nawet błędy ortograficzne: „aneks z wykonawcą – opuźnienie”. Oprócz błędów w dokumentach brakuje właściwych wpisów. Jeśli są, to często nieprawidłowe.
– Samorządy nie są przygotowane na przyjęcie środków z zewnątrz, a w przypadku otrzymania funduszy z Unii Europejskiej – jeśli będą tak prowadzić dokumentację – będą je musiały zwrócić – twierdzi Maciej Zięba, dyrektor Wydziału Polityki Regionalnej, Integracji Europejskiej i Współpracy z Zagranicą Urzędu Wojewódzkiego. – Także samorząd województwa w niektórych sytuacjach okazał się słabo przygotowany. Nie poprawiono ewidentnych błędów.
Winnych oczywiście nie ma.
Sprawozdań broni też Edward Hunek, marszałek województwa lubelskiego. – To były pierwsze relacje z realizacji kontraktu, który jest wdrażany dopiero od kilku miesięcy.
Krzysztof Kuśmicki, dyrektor Wydziału Polityki Regionalnej UM, ocenia, że przyczyną niepoprawienia dokumentów przez pracowników Urzędu Marszałkowskiego jest krótki termin na sporządzenie ostatecznego sprawozdania. (Na podstawie poszczególnych sprawozdań od samorządów UM przygotowuje zbiorczy dokument dla wojewody – red.).
Zdaniem Andrzeja Kurowskiego, wojewody lubelskiego, błędy w sprawozdaniach wynikają z braku środków i sił na szkolenia pracowników samorządów.
Wojewoda przymknął oko na błędy. Ale nad sprawozdaniem rocznym (zawierającym kwartalne) pochylą się jeszcze urzędnicy z Ministerstwa Gospodarki. Jeśli im się nie spodoba, to mogą zażądać zwrotu dotacji.
kontrakty regionalne
w przyszłym. To właśnie sprawozdania z wykorzystania tych pieniędzy roją się od błędów.