Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
60 tys. zł na budowę toru motocrossowego chce jeszcze w tym roku przeznaczyć prezydent Lublina. W czwartek w tej sprawie głosować będzie Rada Miasta.
Pieniądze na ten cel prezydent wpisał do poprawki do tegorocznego budżetu, nad której przyjęciem w czwartek ma toczyć się dyskusja w Ratuszu. Chodzi o kwotę 60 tys. zł, która teraz zapisana jest jako fundusze na budowę toru motocrossowego. Jako że w Lublinie nie udało się do tej pory znaleźć takiej lokalizacji toru, która nie wzbudziłaby protestu mieszkańców miasto znalazło inny sposób.
Pieniądze miałyby zostać przekazane Miejskiemu Ośrodkowi Sportu i Rekreacji jako dotacja na opracowanie na Globusie przy Zana na LSM koncepcji budowy toru motocrossowo-rowerowego wraz z przygotowaniem raportu o oddziaływaniu takiego obiektu na środowisko. Takie dokumenty niezbędne są do późniejszego zaprojektowania i wybudowania toru.
Dariusz Piątek, miejski radny a zarazem członek Klubu Motorowego Cross, który od dawna zabiega w Ratuszu o to, by miasto taki tor zbudowało zastrzegał na poprzedniej sesji Rady Miasta, że na Globusie miałyby się odbywać jedynie zawody i to tylko dwa razy w roku.
Tak, by okoliczni mieszkańcy nie mieli powodów do składania skarg. Piątek tłumaczył, że zawody, które raz już się tam odbyły nie wywołały protestów. Po tym, jak opublikowaliśmy tę wypowiedź zgłosili się do nas mieszkańcy, którzy twierdzą, że są przeciwni torowi w tym miejscu i że przy ostatnich zawodach wyrażali swoje niezadowolenie.
Pieniądze miałyby zostać przekazane Miejskiemu Ośrodkowi Sportu i Rekreacji jako dotacja na opracowanie na Globusie przy Zana na LSM koncepcji budowy toru motocrossowo-rowerowego wraz z przygotowaniem raportu o oddziaływaniu takiego obiektu na środowisko. Takie dokumenty niezbędne są do późniejszego zaprojektowania i wybudowania toru.
Dariusz Piątek, miejski radny a zarazem członek Klubu Motorowego Cross, który od dawna zabiega w Ratuszu o to, by miasto taki tor zbudowało zastrzegał na poprzedniej sesji Rady Miasta, że na Globusie miałyby się odbywać jedynie zawody i to tylko dwa razy w roku.
Tak, by okoliczni mieszkańcy nie mieli powodów do składania skarg. Piątek tłumaczył, że zawody, które raz już się tam odbyły nie wywołały protestów. Po tym, jak opublikowaliśmy tę wypowiedź zgłosili się do nas mieszkańcy, którzy twierdzą, że są przeciwni torowi w tym miejscu i że przy ostatnich zawodach wyrażali swoje niezadowolenie.
