Dla ciała - ryby z budek i wycieczki rowerowe. Dla bezpieczeństwa - więcej policjantów patrolujących okolice. Zalew jest gotowy na urlopujących lublinian.
Do odwiedzania zalewu zachęcał też Mariusz Szmit, dyrektor lubelskiego MOSiR. - Polecamy tradycyjną metodę odpoczywania: z kocem i koszykiem albo spotkanie przy grillu.
Ruszt można rozpalać na terenach, którymi administruje MOSiR, czyli np. (od strony Dąbrowy) przy ośrodku Wrotków. - Oczywiście należy przy tym pamiętać o zasadach bezpieczeństwa przeciwpożarowego i posprzątaniu po sobie - mówi Szmit.
A dla tych, którzy wolą jedzenie w restauracjach i barach, po drugiej stronie zalewu (na Marinie) są już czynne punkty gastronomiczne.
- W obu przypadkach apelujemy do wszystkich o rozsądek przy spożywaniu alkoholu - mówi Agnieszka Kwiatkowska z lubelskiej policji.
Policjanci przygotowują na weekend majowy nad zalewem specjalne środki. - Otwieramy tam nasz posterunek, z którego funkcjonariusze będą patrolowali zbiornik m.in. z motorówki - tłumaczy Kwiatkowska. - Wyślemy też patrole rowerowe, które będą pilnowały, czy ktoś nie rozrabia albo nie prowadzi roweru po wypiciu alkoholu.
W przypadku zatrzymaniu takiego rowerzysty, policjanci wezwą patrol z alkomatem. Za jechanie rowerem "na gazie” grozi pozbawienie wolności do roku, a nawet zakaz prowadzenia wszystkich pojazdów, także samochodów.
Policjanci będą też pilnowali bezpieczeństwa rowerzystów poruszających się po drogach w okolicach zalewu, głównie przed piratami samochodowymi. W długi weekend policyjny radar ma się tam pojawiać częściej niż zwykle. - Chcemy, żeby w czasie tego tygodnia lublinianie mogli bezpiecznie odpocząć nad zalewem - podkreślają policjanci.