Na bramie lubelskiej Kurii Metropolitalnej pojawił się napis „Aborcja”. Z kolei w Białej Podlaskiej na siedzibie biur polityków PiS wymalowano wulgaryzmy, a na szyby wylano wosk. Formy protestów stają się coraz ostrzejsze.
W wielu miastach Polski, także m.in. w naszym regionie, od kilku dni trwają protesty związane z decyzją Trybunału Konstytucyjnego zaostrzającą prawo aborcyjne. Bierze w nich udział coraz więcej osób. Atmosfera bywa napięta. W niedzielę na kościołach pojawiły się napisy będące wyrazem niezadowolenia.
Lubelska policja wie o kilku takich przypadkach. Dwa z nich miały miejsce w Lublinie. Chodzi o bramę Kurii Metropolitalnej i kościół pw. Chrystusa Króla na Ponikwodzie („Rozliczajcie pedofilów nie kobiety”). Kolejny przypadek to Hrubieszów („Piekło kobiet”). – Trwają poszukiwania sprawcy – mówi kom. Renata Laszczka-Rusek, rzecznik prasowy lubelskiej policji. Zaznacza, że będzie on odpowiadał za zniszczenie zabytku, bo hrubieszowski kościół nim właśnie jest.
Z kolei Krzysztof Kasprzak, członek zarządu Fundacji Życie i Rodzina, utrzymuje, że w niedzielę zagrożona była lubelska archikatedra.
– Broniliśmy wejścia do świątyni przed uczestnikami czarnego protestu z grupą ok. 60 mężczyzn. Pierwotnie manifestanci mieli skończyć swój marsz na pl. Katedralnym, ostatecznie zakończyli przy kurii – podkreśla Kasprzak. – Gdyby nas w tym miejscu nie było, to na pewno ktoś wdarłby się do katedry podobnie jak to miało miejsce w innych miastach.
Woskiem w biuro PiS
Ostrą formę przyjął protest w Białej Podlaskiej. Obiektem ataku były biura polityków PiS: wicepremiera Jacka Sasina, europosłanki Beaty Mazurek, senatora Grzegorza Biereckiego oraz posła Dariusza Stefaniuka. – Na elewacji i szybach pojawiły się wulgarne napisy. Poza tym teren obok został zaśmiecony tabliczkami, również wulgarnej treści. Budynek został oblany woskiem – relacjonuje Kamil Paszkowski, dyrektor biur parlamentarzystów. Te napisy to m.in. „Je..ć PiS” oraz „Won”. Oprócz tego przy budynku znaleziono tekturowe tabliczki z hasłami: „To jest wojna”, „Macie krew na rękach”, „Poseł nie ciąża, można usunąć”. Wstępne straty oszacowano na 10 tys. zł.
Okazuje się, że przy budynku zamontowana była kamera monitoringu. – Zabezpieczyliśmy nagranie, które opracowujemy. Przesłuchujemy też świadków w celu ustalenia sprawców – mówi Barbara Salczyńska-Pyrchla, rzecznik bialskiej policji.
Według Tygodnika Podlaskiego wydawanego przez spółkę Apella (związaną z senatorem Grzegorzem Biereckim) zniszczenia biura poselskiego PiS w Białej Podlaskiej dokonały „lewackie bojówki”. Tygodnik ma siedzibę w tym samym budynku.