Nawet 60 zł za godzinę kosztują korepetycje z matematyki. Obowiązkowa matura z tego przedmiotu zrobiła swoje. – Nigdy nie mieliśmy aż tylu chętnych na douczanie – zdradza lubelski nauczyciel.
– Mamy straszny boom na korepetycje z tego przedmiotu. Wszystko z powodu matury z matematyki – zdradza pani Magdalena, nauczycielka w jednym z liceów na Lubelszczyźnie (prosi, by nie podawać nazwy miasta). – Jest mnóstwo chętnych. Niektórzy nauczyciele już mają zajęte terminy na cały rok.
Jej zdaniem, wszystkiemu winna mała liczba godzin matematyki w szkole. – W gimnazjum 5–6, w liceum tylko dwie. Przez ten czas nie da się przygotować do matury – mówi pani Magdalena.
Kolejne przedmioty na liście serwisu to jęz. niemiecki, fizyka i chemia. Dalsze miejsca zajmują języki – polski, francuski, rosyjski i hiszpański. Średni koszt korepetycji w Polsce to 26 zł. Najtaniej jest na Lubelszczyźnie (23 zł).
Nauczyciele, którzy chałturzą, nie przyznają się do tego w szkole. – Uczymy po godzinach, żeby sobie dorobić. Ja douczam dzieci moich znajomych, nigdy swoich uczniów. Ale inni się ogłaszają i biorą wszystko, jak leci – przyznaje matematyczka.
Za 60 minut lekcji nauczyciel bierze średnio od 20 do 50 zł za godzinę zegarową. W Lublinie są oferty nawet za 60 zł. Cena zależy od doświadczenia i renomy. Jeśli pracuje codziennie po kilka godzin, może zarobić nawet kilka tysięcy złotych.
– Uczę 5 osób, które przychodzą na 1,5 godziny raz w tygodniu. Nie mogę więcej, bo mam rodzinę. Ale niektóre koleżanki, które nie mają obowiązków domowych, mają prywatne lekcje od godz. 15 do 20 codziennie – podkreśla pani Agnieszka, matematyk z Lublina. Oznacza to, że najdrożsi mogą zarobić 250–300 zł dziennie.
– Na pewno trochę się boję matury z matematyki. Uczę się jej tylko po to, by zdać egzamin. Potem wybieram się na stosunki międzynarodowe – przyznaje Kamil Szydłowski, maturzysta z Poniatowej.
Dużym wzięciem cieszą się także nauczyciele języka angielskiego. – Nie przepracowując się, dorabiam sobie do pensji 1200 zł miesięcznie – przyznaje pani Anna z Lublina, korepetytorka z angielskiego.
– Córka chodziła w klasie maturalnej na angielski do nauczyciela akademickiego. Wydawałem 600 zł miesięcznie. Ale warto było, bo córka świetnie radzi sobie z językiem – opowiada pan Antoni.