Jeśli asystent w ciągu ośmiu lat nie zrobi doktoratu, będzie musiał odejść z uniwersytetu. To samo dotyczy adiunktów i profesorów nadzwyczajnych. Tyle że dla nich okres jest nieco dłuższy. To tylko niektóre z restrykcji, które wprowadzi od nowego roku akademickiego UMCS. Wczoraj senat uczelni przyjął uchwałę w tej sprawie.
Jedyną szansę na pozostanie będzie dla nich zatrudnienie na stanowisku dydaktycznym. Na przykład jako docent. Bo UMCS od nowego roku akademickiego zamierza wprowadzić takie stanowisko.
- Chcemy stworzyć warunki i zdopingować pracowników uczelni do tego, żeby szybciej starali się o naukowy awans - wyjaśnia zmiany prof. Tadeusz Borowiecki, prorektor UMCS ds. kadr. (mb)