Od początku roku stwierdzono już ponad 20 tys. zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę. Sanepid jednak uspokaja: to nie epidemia.
– W porównaniu do ubiegłego roku zauważamy znaczący wzrost zachorowań i podejrzeń – przyznaje Bożena Kess, kierownik Oddziału Epidemiologii WSSE w Lublinie. – Ale nie ma powodu do żadnych nadzwyczajnych zachowań. Po prostu powinniśmy na siebie uważać, unikać kontaktu z chorymi, często myć ręce, odpowiednio się odżywiać i wysypiać, spacerować na świeżym powietrzu.
Na Lubelszczyźnie tej zimy pojawiły się także przypadki grypy typu AH1N1. Do środy badania potwierdziły tego wirusa u 58 osób, sześć spośród nich zmarło. Cztery zgony zanotowano w pow. lubelskim, po jednym w pow. tomaszowskim i opolskim.