Do sądu przenosi się spór w sprawie budowy przetwórni odpadów z tworzyw sztucznych tuż obok osiedla socjalnego przy ul. Grygowej. Inwestycję oprotestowują działacze stowarzyszenia Ekologiczny Lublin. To oni złożyli skargę do sądu. Przekonują, że instalacja będzie nadmiernie uciążliwa dla otoczenia.
– Taka przetwórnia przy osiedlu mieszkaniowym po prostu powstać nie może – stwierdza Krystyna Brodowska, prezes stowarzyszenia Ekologiczny Lublin. – Ta lokalizacja jest nie do przyjęcia. Niech budują takie inwestycje, ale nie w tym miejscu. Można znaleźć jakieś nieużytki, z dala od bloków.
Urządzenia do przerobu odpadów mają być wstawione do hali stojącej obok osiedla socjalnego przy ul. Grygowej, gdzie mieszka kilkaset osób. Pomiędzy budynkami mieszkalnymi a wspomniana halą jest kilkadziesiąt metrów odległości.
Warszawska spółka ECO-PACK zamierza tu sprowadzić maszyny przetwarzające folię opakowaniową na granulat nadający się do ponownej produkcji folii. Planowany zakład, jak wynika z oficjalnych dokumentów, byłby zdolny do wytwarzania nawet 18 tys. ton granulatu rocznie. Instalacja miałaby pracować na trzy zmiany przez sześć dni w tygodniu, zaś siódmego dnia urządzenia byłyby poddawane konserwacji.
Na taką inwestycję zgodził się w sierpniu Urząd Miasta, uzgadniając to z sanepidem oraz Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska. Urzędnicy doszli do wniosku, że zakład nie będzie nadmiernie uciążliwy dla mieszkańców ul. Grygowej. Firma zapewniła, że hala zostanie dodatkowo wyciszona od strony osiedla. Podkreślała też, że między osiedlem a halą stoi jeszcze jeden budynek, który osłoni mieszkańców przed hałasem.
– Ta inwestycja będzie zbyt głośna. W hali będzie pracować 80 różnych urządzeń – twierdzi Brodowska, która nie wierzy w skuteczność zapowiadanych zabezpieczeń. – Inwestor zapewnia, że przetwórnia będzie pracowała przy drzwiach zamkniętych, a załadunek i wyładunek będzie się odbywał wyłącznie w hali. Ale to się nie trzyma kupy, skoro przez te drzwi będzie wjeżdżało i wyjeżdżało kilkadziesiąt samochodów na dobę. Tak samo z powietrzem, gdzie mowa jest o tym, że będą zamontowane wywietrzniki z filtrami, a wjeżdżające i wyjeżdżające samochody będą wypuszczać to powietrze.
Decyzja środowiskowa została zaskarżona przez stowarzyszenie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które zgodziło się z miejskimi urzędnikami i utrzymało w mocy ich decyzję. Przeciwnicy inwestycji odwołali się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Do czasu rozstrzygnięcia sporu spółka ECO-PACK nie może stworzyć zakładu.
Na ostateczne rozstrzygnięcie możemy czekać nawet latami. Najpierw na wyrok WSA, który będzie mógł być zaskarżony przez przegraną stronę do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie, gdzie trzeba długo czekać na termin rozprawy. Na jego wczorajszej wokandzie była sprawa ciągnąca się od roku 2016.
Spółka ECO-PACK miała nieco większe plany wobec hali przy Metalurgicznej 9b, bo zamierzała tu produkować z odpadów również tzw. paliwo RDF, które może być dodatkiem do paliw tradycyjnych. Na to Urząd Miasta się nie zgodził.