Wydział Geodezji i Gospodarki Nieruchomościami chce, aby prezydent Lublina rozstrzygnął o formie poszukiwania inwestora do zagospodarowania gruntu przy ul. Świętoduskiej i Przystankowej. Chodzi głównie o dalsze losy dawnej kawiarni „Arkady”.
– Miasto posiada do zagospodarowania działki, na których znajduje się parking, kasy biletowe MPK, pomnik Ku Czci Ofiar Masowej Eksterminacji Ludności Żydowskiej i budynek dawnych jatek, czyli tzw. „arkady” – informuje Mirosław Bielawski, z-ca dyrektora Wydziału Geodezji i Gospodarki Nieruchomościami UM. – Kilkakrotnie organizowano przetargi, ale kontrahenci rezygnowali.
Dlaczego? Bo zdaniem inwestorów oferta jest mało atrakcyjna. Miasto forsuje bowiem koncepcję „wiązaną” przejęcia gruntu między ul. Świętoduską oraz Przystankową. Warunkiem kupna lub dzierżawy „Arkad” jest zobowiązanie do budowy parkingu podziemnego. Parking miałby mieć co najmniej 5 kondygnacji podziemnych w tym jedną przeznaczoną na centrum usługowo – handlowe. Zabudowa naziemna jest wykluczona ze względu na strefę Starego Miasta objętą ochroną konserwatorską.
– Obiekt jest bardzo niefunkcjonalny. A wadliwie wykonane odwodnienie doprowadziło do zagrzybienia i zawilgocenia budynku – wyjaśnia Dariusz Kopciowski z-ca wojewódzkiego konserwatora zabytków w Lublinie. – Nie mniej jednak służby konserwatorskie postulują jego utrzymanie w tym miejscu. Ochroną konserwatorską objęta jest elewacja i bryła obiektu.
Zdaniem Bielawskiego, gdyby nie wymóg budowy podziemnego parkingu, nie byłoby problemów ze znalezieniem chętnego na „Arkady”. W ostatnich latach budynkiem zainteresowanych było kilka firm, m.in. Netia. Według szacunków tej ostatniej – sprzed blisko 4 lat – tylko na remont budynku trzeba by było wydać 980 tys. zł.
W 2000 roku działkę zabudowaną „Arkadami” wyceniono na 432 tys. zł (w tym wartość budynku 123.600 zł). Trudno oszacować ile jest warta teraz.
– Do końca marca będziemy jeszcze szukali chętnego do zagospodarowania „Arkad” wraz z towarzyszącą budową parkingu podziemnego – mówi Tomasz Rakowski, rzecznik prezydenta Lublina. – Jeśli inwestor się nie znajdzie, zrezygnujemy z tego pomysłu i zostanie wszczęta procedura umożliwiająca sprzedaż lub dzierżawę samej działki z „Arkadami”.