W tym roku już 104 kierowców z naszego województwa dostało wezwanie do zapłacenia kary za brak obowiązkowego OC.
– Wiele osób jest zaskoczonych, skąd wiemy, że nie mieli OC, skoro nie wpadli podczas policyjnej kontroli – mówi Elżbieta Wanat-Połeć, prezes Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego (wypłaca odszkodowania ofiarom wypadków, które spowodowali kierowcy bez OC – dop. red.). – A my korzystamy z największej w Polsce bazy polis komunikacyjnych. Jest w niej ponad 200 milionów informacji o sprzedanych ubezpieczeniach OC i autocasco. System monitoruje bazę i wykrywa przerwy w ubezpieczeniu danego pojazdu – dodaje.
Program komputerowy wyłapujący kierowców bez polis OC nazywany jest potocznie wirtualnym policjantem. Działa od początku tego roku i do dziś wykrył prawie 1,8 tysiąca nieubezpieczonych pojazdów. W województwie lubelskim wpadło już 104 kierowców.
Według szacunków UFG po drogach Lubelszczyzny jeździ około 10 tysięcy pojazdów bez OC, w całej Polsce – około 200 tysięcy. Właściciele aut narażają się na spore ryzyko, bo od początku roku kary wzrosły drakońsko.
Więcej, bo aż trzykrotność minimalnego wynagrodzenia, mogą zapłacić właściciele ciężarówek. Kara w tym przypadku waha się od 900 do 4500 zł.
A to dopiero początek wyłapywania pojazdów bez OC. – W tym roku liczba kontroli może się podwoić, jeżeli uda nam się dodatkowo porównać dane z Ośrodka Informacji UFG z danymi Centralnej Ewidencji Pojazdów – dodaje Hubert Stoklas, wiceprezes UFG i wyjaśnia, że chodzi o "zderzenie” daty zawarcia umowy OC z datą pierwszej rejestracji pojazdu w Polsce.
Gdzie nie płacą za OC
• Według danych UFG, największe prawdopodobieństwo kolizji z pojazdem bez ważnego OC jest w województwach: lubuskim, małopolskim, opolskim i warmińsko-mazurskim.
• W większości nieubezpieczone są samochody osobowe
(67 proc.), z przewagą fiatów i opli.