Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Mundurowi zapowiadają, że będą świadczyć taką pomoc tak długo, jak długo w Lublinie będą utrzymywać
Lubelscy strażnicy rozpoczęli nietypową akcję. Będą pomagać każdemu, kto z powodu niskich temperatur będzie mieć problemy z uruchomieniem silnika swojego samochodu.
– Pięć naszych radiowozów wyposażonych jest w kable rozruchowe. Jesteśmy w stanie szybko dojechać do osoby, która zgłosi nam problem z odpaleniem silnika – mówi Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej.
Żeby skorzystać z takiej pomocy wystarczy zadzwonić do dyżurnego straży pod bezpłatny, całodobowy numer telefonu 986.
– Oczywiście najwięcej takich wezwań spodziewamy się rano, gdy temperatury są najniższe, ale jesteśmy gotowi, by pomagać kierowcom przez całą dobę – dodaje Gogola. – Zdecydowaliśmy się na taką akcję, żeby ułatwić mieszkańcom dotarcie do pracy. Mrozy dają się we znaki szczególnie właścicielom samochodów napędzanych silnikami Diesla, które potrzebują dużej mocy rozruchowej.
Mundurowi zapowiadają, że będą świadczyć taką pomoc tak długo, jak długo w Lublinie będą utrzymywać się mrozy.
Żeby skorzystać z takiej pomocy wystarczy zadzwonić do dyżurnego straży pod bezpłatny, całodobowy numer telefonu 986.
– Oczywiście najwięcej takich wezwań spodziewamy się rano, gdy temperatury są najniższe, ale jesteśmy gotowi, by pomagać kierowcom przez całą dobę – dodaje Gogola. – Zdecydowaliśmy się na taką akcję, żeby ułatwić mieszkańcom dotarcie do pracy. Mrozy dają się we znaki szczególnie właścicielom samochodów napędzanych silnikami Diesla, które potrzebują dużej mocy rozruchowej.
Mundurowi zapowiadają, że będą świadczyć taką pomoc tak długo, jak długo w Lublinie będą utrzymywać się mrozy.
