Na wyżyny aktorstwa wspinali się we wtorek mali uczniowie z podstawówki przy al. Długosza, żeby wesprzeć odbudowę spalonego Domu Pomocy Społecznej przy ul. Głowackiego. To jeden wielu takich gestów wobec placówki, która była domem dla ponad 100 starszych ludzi. Jak prędko uda się ją odbudować?
Spotykamy się z bardzo dużą życzliwością – mówi Jarosław Zyśk, dyrektor zniszczonego przez pożar Domu Pomocy Społecznej im. Matki Teresy z Kalkuty. – Zachodzą do nas sąsiedzi, w pomoc włączają się okoliczne szkoły, organizują się w klasach, przynoszą nam nową pościel.
Do kierowanej przez niego placówki nadal można przynosić dary rzeczowe. – Pościel, koce, poduszki, podkłady dla osób leżących, pieluchomajtki. To wszystko na pewno się przyda. Ważne, żeby były to rzeczy nowe – dodaje Zyśk. Nadal można też wpłacać pieniądze na rzecz DPS (numer konta poniżej). Taka zbiórka została uruchomiona niedługo po pożarze. – Na konto wpłynęło już ponad 26 tys. zł.
Pożar w DPS przy Głowackiego wybuchł w nocy z 30 na 31 sierpnia. Ogień pojawił się na dachu nowego, wykańczanego już skrzydła budynku, które miało być otwierane jeszcze w tym roku. Stamtąd żywioł rozprzestrzenił się na dach zamieszkałej części DPS. Ponad stu podopiecznych udało się ewakuować i na szczęście nikomu nic się nie stało. Ogromne były za to straty materialne, bo konstrukcja dachu doszczętnie spłonęła, a wnętrza zostały zalane przez wodę z akcji gaśniczej.
– Do końca września zostanie uprzątnięte pogorzelisko – zapowiada Katarzyna Duma, rzeczniczka prezydenta miasta. Zaawansowana jest rozbiórka kominów wystających wysoko ponad strop. – One mają sześć metrów wysokości, a pod wpływem wysokiej temperatury ich zaprawa straciła swoje właściwości – wyjaśnia Tadeusz Dziuba, dyrektor Wydziału Inwestycji i Remontów w Urzędzie Miasta Lublin. – Kominy trzeba było rozebrać, bo stwarzały zagrożenie dla sąsiednich budynków.
Władze miasta przygotowują się już do odbudowy spalonej placówki. – Jeszcze w tym miesiącu planujemy wykonać ekspertyzę stanu technicznego budynku. Następnie będzie ustalony harmonogram dalszych czynności – informuje Duma. Wiadomo już, że w ocenie rzeczoznawcy nie będzie konieczna rozbiórka stropu, na którego rozgrzaną pożarem konstrukcję spadły ciężkie elementy. – Strop będzie wymagał lokalnych napraw, ale nie trzeba go wymieniać – dodaje Dziuba.
Równocześnie powstaje już zlecona przez miasto ekspertyza przeciwpożarowa. Na jej podstawie ustalone mają być prace konieczne do tego, by stary budynek spełniał nowe normy. Nieunikniona będzie przebudowa dwóch klatek schodowych oraz stworzenie trzeciej, przez co wzrośnie koszt robót. Nie ma szans na to, by odszkodowanie od ubezpieczyciela, które nie zostało jeszcze wypłacone, pokryło wszystkie koszty odbudowy DPS przy Głowackiego. Ile będzie trzeba dołożyć? Z podawaniem konkretnych kwot urząd wstrzymuje się do czasu otrzymania kompletnych ekspertyz