Prezydent nie zlikwiduje bursy przy Weteranów, której budynek chciał podarować przyszłemu Polsko-Ukraińskiemu Uniwersytetowi Europejskiemu. Dziś ogłosił, że udało się znaleźć dwa inne budynki dla nowej uczelni.
Po protestach prezydent zrezygnował z likwidacji działającej od 55 lat bursy. Znalazło się inne rozwiązanie.
Rektorat nowej uczelni ma trafić do budynku Policyjnej Izby Dziecka na rogu ul. Skłodowskiej i Uniwersyteckiej.
– 1 maja policja przekaże budynek wojewodzie, a wojewoda da go uniwersytetowi. Izba zostanie przeniesiona na Północną – ogłosił dziś Adam Wasilewski, prezydent Lublina. Sama policja mówi niewiele.
– Rozmowy trwają – stwierdza Janusz Wójtowicz, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji.
Studenci trafią na ul. Dolnej Panny Marii. – Marszałek województwa ma przekazać na rzecz uniwersytetu budynek Wojewódzkiego Ośrodka Kultury – zapowiada Wasilewski. – Przeniesiemy WOK do gmachu Teatru w Budowie. Są tam odpowiednie pomieszczenia – mówi Krzysztof Grabczuk, marszałek Lubelszczyzny.
– Przekazanie budynku WOK jest dobrym krokiem, ale na tym nie może się skończyć, bo uniwersytet ma mieć docelowo 4 tys. studentów i potrzebne będą kolejne budynki – przyznaje prof. Jan Pomorski, który w imieniu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego koordynuje tworzenie nowej uczelni.
W pierwszym etapie uniwersytet ma przejąć obecnych doktorantów Europejskiego Kolegium Polskich i Ukraińskich Uniwersytetów. Później rozpocznie regularne nabory. Wtedy budynek WOK już nie wystarczy. Ratusz już zapowiada, że postara się o następne nieruchomości.
– Będę występować o budynek po prokuraturze wojskowej – mówi prezydent. I deklaruje, że nie będzie likwidować bursy. – Nie mogę powiedzieć na sto procent, że nie będzie to konieczne. Ale to ostatnie działanie, które podejmę.
– Nadal liczę na to, że radni jednak przekażą uczelni bursę – mówi tymczasem Pomorski. Bursa miała być likwidowana już pięć lat temu. Już wtedy miał ją dostać nowy uniwersytet. Ostatnio Ratusz tę propozycję ponowił, a odstąpił od niej pod naporem obrońców bursy.
Według prof. Pomorskiego, międzyrządowa polsko-ukraińska umowa o powołaniu nowej uczelni zostanie podpisana, gdy tylko ucichnie wrzawa po wyborach na Ukrainie, bo pomysł popiera, zarówno ekipa Wiktora Janukowycza, jak i Julii Tymoszenko.