Na Zamku Lubelskim Lech Kaczyński nadał odznaczenia ludziom zasłużonym za propagowanie wspólnego dziedzictwa polsko-litewskiego. To ostatni punkt oficjalnych obchodów rocznicy Unii Lubelskiej.
Godz. 18.33 Prezydenci przyjmują wspólną deklarację. Mowa w niej m. in. o tym, że Polska i Litwa mają szczególną misję integracji narodów.
Godz. 18. 22 Lech Kaczyński nadaje odznaczenia ludziom zasłużonym za propagowanie wspólnego dziedzictwa polsko-litewskiego. Otrzymało je 24 osób, 10 odebrało osobiście.
Godz. 18.15 Przemawia Lech Kaczyński. - Często czołowi zachodni politycy postrzegają Polskę i Litwę jako ofiary. To nie jest prawda. Wspólnie odnieśliśmy wiele zwycięstw. Możemy mówić o wiekach swojej wielkości. Także z tego powodu widzę unię jako wielką wartość - podkreśla prezydent Kaczyński.
Godz. 18.04 Goście właśnie weszli do Sali Malarstwa Polskiego na lubelskim Zamku. Nie ma wśród nich prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki.
- Podczas obiadu tłumaczył, że musi wrócić wcześniej, bo wzywają go sprawy wewnętrzne Ukrainy - tłumaczy Małgorzata Tatara rzecznik prasowy wojewody.
Godz. 17.55 Na lubelskim Zamku antyterroryści pilnują, aby nikt nie zakłócił obchodów Unii Lubelskiej.
O tym, że Unia Litewska nie mogłaby powstać bez kompromisów mówił za to prezydent Litwy. Podkreślał, że kompromisów potrzeba nam również współcześnie. - Także dzisiaj są one niezbędne w imię wspólnego bezpieczeństwa i dobrobytu - mówił Valdas Adamkus. - Wierzę, iż możemy dać Europie bardzo wiele, dzieląc się doświadczeniem kultury kompromisu i solidarności.
Jako ostatni przemawiał Wiktor Juszczenko, prezydent Ukrainy. Jego wizyta wzbudzała największe kontrowersje wśród środowisk kresowych, które zarzucały mu gloryfikację zbrodniarzy mordujących Polaków. - Przeżyliśmy wielkie wypróbowanie, niechże każdy ból i każda krzywda znajdzie przebaczenie pomiędzy braćmi.
Niedługo po wystąpieniu Juszczenki znów uaktywnili się demonstranci stojący w tłumie gapiów. - Wiktor Juszczenko stawia pomniki mordercom, za to na grobach Polaków nie ma krzyża! Hańba! - krzyczeli.
Po uroczystościach prezydenci Polski i Litwy złożyli kwiaty pod pomnikiem Unii Lubelskiej.
Później prezydenci mieli w barwnym orszaku przygotowanym przez lubelskich artystów przejść na Zamek. Stwierdzili, że pojadą autokarem.
Godz. 16.28 Prezydenci Polski, Litwy i Ukrainy dojechali już na pl. Litewski. Wkrótce po tym, jak weszli na główną płytę placu, w pół słowa wyłączone zostało nagłośnienie aktorom prowadzącym inscenizację zawarcia Unii Lubelskiej. Na placu są też demonstranci przeciwni Wiktorowi Juszczence. Przynieśli dwa transparenty i przez głośnik wznosili w stronę Juszczenki okrzyki "na pohybel!"
Później Lech Kaczyński wygłosi przemówienie. Następnie artyści uczestniczący w festynie mają w barwnym orszaku odprowadzić prezydentów na Zamek idąc pieszo przez deptak i Stare Miasto.
Imprezie towarzyszą nadzwyczajne środki ostrożności. Wiele ulic jest zamkniętych, lublinianie nie mogą swobodnie wchodzić na płytę główną pl. Litewskiego. Na dachu Kredyt Banku stoją policyjni antyterroryści, którzy przez lornetki obserwują plac i jego otoczenie.
Godz. 15.32 Spowodowane rocznicowymi uroczystościami zamknięcie niektórych ulic nie pogorszyło w istotny sposób przejezdności śródmieścia. Nie ma korków na skrzyżowaniu Lipowej z Okopową, którędy to wiodą objazdy wielu autobusów, nie ma też większych niż zwykle zatorów na ul. Wieniawskiej, która przejęła część ruchu za zamknięta ul. 3 Maja
Przejdź do starszych wiadomości z obchodów 440. rocznicy Unii Lubelskiej