Szwedzki artysta namalował obraz popiołem z obozu koncentracyjnego na Majdanku. – Jesteśmy zszokowani i oburzeni – komentuje lubelskie muzeum.
Wtedy nie wykorzystał popiołu. W 2010 r., wrócił do pomysłu, gdy „prochy wysypał ze słoika i zmieszał je z wodą”. W ten sposób powstała „farba”, którą namalował niewielki prostokątny obraz przedstawiający szaro-brązowe linie. – Ukazały mi się postacie, jakby popiół zawierał energię, wspomnienia lub dusze ludzi, ludzi torturowanych, dręczonych i mordowanych przez innych ludzi w jednej z najbardziej bezwzględnych wojen XX wieku – tak autor opisuje swoje „dzieło”.
– Jesteśmy zszokowani i oburzeni doniesieniami o powstaniu obrazu namalowanego rzekomo przy użyciu prochów ofiar obozu na Majdanku – oświadczyło wczoraj muzeum. – Być może jest to artystyczna prowokacja zasługująca wyłącznie na potępienie. Pewne jest, że szwedzki malarz nie wszedł w posiadanie popiołów z Majdanka w sposób legalny.
Wystawienie obrazu wzbudziło w Szwecji kontrowersje. Właściciel galerii Martin Bryder powiedział, że „nie sądzi, aby artysta pozyskał popiół w wyniku przestępstwa”. Sam autor jest nieuchwytny.
Artysta z Lublina Robert Kuśmirowski uważa, że kluczowe jest poznanie jego intencji. – Być może chciał zbudować ikonę i dotrzeć z nią do ludzi, którzy nie mają pojęcia o Holocauście – twierdzi Kuśmirowski. – Jeśli jednak te prochy pochodzą z grabieży, a jedyną intencją było wzbudzenie zainteresowania, ocenię to jako tanią prowokację.
– Nie mieści mi się to w głowie. Nikomu normalnemu by się nie mieściło – mówi z kolei Roman Litman, przedstawiciel społeczności żydowskiej w Lublinie. Janina Buczek-Różańska, była więźniarka obozu, jest bardziej ostrożna. – Muszę wiedzieć więcej na ten temat.
Muzeum przypomina, że po wojnie wszystkie prochy ofiar zostały zebrane, po czym usypano z nich kopiec, a w 1969 r. zostały złożone w mauzoleum. – Mamy nadzieję, że szwedzkie organy ścigania szybko ustalą, czy doszło do kradzieży i profanacji szczątków ofiar obozu – czytamy w oświadczeniu. – Byłby to kolejny niepojęty akt barbarzyństwa po kradzieży napisu z bramy dawnego KL Auschwitz.