Pomiędzy ul. Niecałą i Prusa powinien powstać wiadukt pieszo-rowerowy - stwierdzili mieszkańcy i studenci z uczelni położonych w pobliżu placu Litewskiego. I zaczęli zbierać podpisy pod swoim projektem.
Kładka miałaby powstać nad al. Solidarności. I połączyć górą ul. Prusa i Niecałą. Jak szacują pomysłodawcy, koszt budowy świateł na tym skrzyżowaniu to 2 mln zł, budowa wiaduktu pochłonęłaby 5 mln.
Skąd taki pomysł? - Przez wiele lat mieszkałem na Probostwie - opowiada Warda. - Codziennie przechodziłem do centrum miasta przez niebezpieczne przejście między ul. Prusa a Dolną 3 Maja. Pomyślałem: dlaczego, by nie stworzyć przejścia górą?
Zdaniem pomysłodawców, kładka znacznie poprawiłaby bezpieczeństwo tych, którzy muszą tam przechodzić. Mogłaby nawet doprowadzić do zmniejszenia liczby wypadków na przejściu między ul. Prusa i 3 Maja. I udrożnić ruch na al. Solidarności.
"Za” są mieszkańcy ul. Niecałej. - To dobry pomysł - uważa Krystyna Matras, mieszkanka jednej z kamienic na tej ulicy. - Poprawiłby się dostęp do Czechowa. A nasza ulica stałaby się otwarta z dwóch stron, a nie - jak jest teraz - tylko z jednej.
Organizatorzy akcji "Niecała Naprzód!” zaczęli zbierać podpisy mieszkańców popierających projekt budowy kładki. Potrzeba tysiąca, żeby obywatelski projekt uchwały trafił pod obrady Rady Miasta. Zwolennicy kładki już mają 200 podpisów. Kolejne będę zabierali w przyszły piątek na al. Solidarności, na przejściu między ul. Prusa a Dolną 3 Maja.