Bolesław Borysiuk, lubelski poseł Samoobrony, prawdopodobnie pożegna się ze stopniem podporucznika. Wojskowa prokuratura zamierza postawić zarzuty czterem wysokim oficerom MON za sfałszowanie awansu posła.
Kiedy dwa lata temu sprawa ujrzała światło dzienne, okazało się, że część dokumentów obecnego posła Borysiuka znikła, a część została sfałszowana. W specjalnej karcie – tzw. wtórniku, który posiadają wszyscy wojskowi, ktoś wydrapał żyletką wszystkie informacje. I zaświadczył, że Borysiuk przeszedł wszystkie potrzebne szkolenia, by zostać podporucznikiem.
Ale Bolesław Borysiuk twierdzi, że cała sprawa jest dęta. – Nigdy nikogo nie prosiłem o żaden awans wojskowy – mówi Borysiuk. – Może o tym zaświadczyć mój bardzo dobry znajomy z tamtych lat, Józef Szaniawski. A stopień podporucznika? Niech ci, którzy go nadali, teraz go odbiorą. Mnie na tym nie zależy. (karo)