Za odpalenie na meczu rac dostał zakaz stadionowy. 21-latek z Lublina zapewne jednak nawet nie przypuszczał, że przez ten wybryk będzie musiał odpowiedzieć także za napad na kiosk, którego dokonał trzy lata temu.
Mężczyzna w ręce policjantów wpadł po tym, jak podczas rozgrywanego 11 maja meczu III ligi między Motorem Lublin i Stalą Rzeszów wniósł na stadion materiały pirotechniczne i je odpalił.
– Za to ostatnie przestępstwo został już ukarany. Ma orzeczony dwuletni zakaz stadionowy dotyczący rozgrywek lubelskiej i rzeszowskiej drużyny. Dodatkowo grozi mu kara 8 miesięcy wykonywania prac społecznych i zapłata 1 tys. zł. dla fundacji na rzecz osób pokrzywdzonych – relacjonuje podkom. Anna Kamola z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
To jednak nie koniec tej historii. Pobrane od 21-latka odciski placów trafiły do policyjnej bazy AFIS, w której gromadzone są i automatycznie przeszukiwane obrazy linii papilarnych, jakie m.in. znaleziono w miejscach przestępstw. Wkrótce okazało się, że odciski zatrzymanego podczas meczu lublinianina pasują do tych znalezionych po włamaniu do kiosku w dzielnicy Czuby.
Doszło do niego przed trzema laty. Sprawcy wyłamali roletę antywłamaniową i ukradli 100 paczek papierosów, 50 gum do żucia oraz kasę fiskalną. Straty oszacowano na kwotę ponad 3 tys. zł. Włamywaczy było trzech. Dwóch z nich zostało zatrzymanych tuż po zdarzeniu. Trzeci aż do tej pory pozostawał nieuchwytny. W ręce mundurowych trafił dopiero w wyniku incydentu podczas meczu.
– Mężczyzna trafił na komisariat i usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem. Za powyższe przestępstwo grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności – dodaje Kamola.