U dominikanów trwa Tydzień Odpustowy, przed czwartkową uroczystością Podwyższenia Krzyża Świętego
– Jak zwykle na tym odpuście pojawia się biskup Kościoła rzymskokatolickiego i biskup Kościoła prawosławnego, a to dlatego, że kiedy Drzewo Krzyża Świętego zostało odkryte przez cesarzową św. Helenę zostało poddane adoracji – mówi ojciec Grzegorz Kluz, przeor lubelskich dominikanów. – Wtedy Kościół nie był jeszcze podzielony. My tę tradycję chcemy kultywować. Szukamy jedności i dbamy o tę jedność Kościoła. Dlatego spotykają się duchowni kościołów zachodniego i wschodniego.
W czwartek uroczysta odpustowa msza święta w bazylice przy ul. Złotej rozpocznie się o godz. 17. Będzie jej przewodniczyć bp Józef Wróbel. Po mszy z kościoła wyruszy procesja z relikwiami na plac Po Farze. – Tam będzie nabożeństwo ekumeniczne, które poprowadzi parafia prawosławna – zapowiada ojciec Kluz.
Po powrocie do kościoła będzie adoracja relikwii Krzyża. Zaplanowana jest też wspólna biesiada w klasztornym wirydarzu.
Natomiast w środę, w wigilię uroczystości odpustowej Podwyższenia Krzyża, o godz. 17.30 rozpocznie się Nabożeństwo Fatimskie. Natomiast o godz. 19 uroczyste Nieszpory o Krzyżu, które poprowadzą lubelskie wspólnoty neokatechumenalne.
Drzewo Krzyża Świętego u lubelskich dominikanów
Niejasne są przekazy dotyczące tego jak relikwie Drzewa Krzyża znalazły się w Lublinie. Według Długosza relikwię przywiózł książę Grzegorz. Tyle, że na południowej Rusi nigdy nie było księcia o tym imieniu. Według innych przekazów, relikwie przywiózł do miasta w 1420 roku dominikanin z Krakowa – biskup Andrzej. Ale takiego biskupa nie odnotowuje ani Polski Słownik Biograficzny, ani Encyklopedia Katolicka. Relikwie przechowywane w bazylice na Starym Mieście przyciągały tłumy pielgrzymów. Do kultu relikwii nawiązywał podczas pielgrzymki do Lublina papież Jan Paweł II.
Relikwie Krzyża Świętego zostały skradzione z bazyliki dominikanów w nocy z 9 na 10 lutego 1991 roku. Relikwiarz miał ponad metr wysokości. Ważył 17 kg. W środku były dwa 30-centymetrowe kawałki drewna ułożone w kształcie krzyża – według tradycji, pochodziły one z tego samego krzyża, na którym umarł Jezus. Mimo 26 lat od tego zdarzenia relikwiarza nie udało się odnaleźć. Jedna z hipotez mówi o tym, że skradzione fragmenty Drzewa Krzyża Świętego zostały wywiezione za wschodnią granicę kraju.
Mimo kradzieży dominikanie posiadają jeszcze trzy niewielkie fragmenty Krzyża Świętego.