Zmarł aktor teatralny i filmowy, przede wszystkim znany jako odtwórca roli Hansa Klossa w telewizyjnym serialu "Stawka większa niż życie. Stanisław Mikulski swoją zawodową drogę rozpoczynał w 1953 roku w Lublinie, w Teatrze im. Juliusza Osterwy. Do jego najwybitniejszych należała rola w szekspirowskim Makbecie. W latach sześćdziesiątych ub. wieku już grał w teatrach stołecznych
W 2012 roku wydana została jego książka "Niechętnie o sobie”. Bo właśnie niechętnie mówił o ogromnej cenie, jaka zapłacił za popularność, o ostracyzmie środowiska aktorskiego. Ale spotkania z czytelnikami sprawiały mu satysfakcję.
- W ubiegłym roku na zaproszenie Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej im. H. Łopacińskiego i Dyskusyjnego Klubu Książki Stanisław Mikulski przyjechał do Lublina - wspomina Magdalena Wójcikiewicz, wojewódzki koordynator DKK.
- To było jego spotkanie z Lublinem po latach. Przyszło mnóstwo ludzi, było wiele wspomnień i odwołań do tamtych czasów. Stanisław Mikulski okazał się człowiekiem niezwykle ujmującym, serdecznym, miłym, dżentelmenem. Mówił płynnie piękną polszczyzną. Nie było w nim żadnej złości, pretensji czy żalu do tych, którzy w pewnym czasie odwrócili się od niego, czy do opinii, jakie łatwo o nim wydawano, żadnego narzekania. Nie użalał się, że rola Hansa Klossa na zawsze określiła jego image. Śmiał się tylko, że w mundurze dobrze wygląda. Zauroczył wszystkich zebranych swoją pogodą ducha, opowiadaniem o życiu prywatnym, o domu, zwierzętach, przyrodzie. Chętnie odpowiadał na pytania, potrafił nawiązać sympatyczny kontakt z zebranymi. Wiedzieliśmy, że źle się czuje, ale mówił pięknym, mocnym i młodym głosem. To było jedno z niezapomnianych spotkań.
Stanisław Mikulski zagrał wiele znaczących ról teatralnych i filmowych, ale to "Stawkę większą niż życie” obejrzało najwięcej widzów.
Odszedł mając 85 lat.