Prorządowa kampania billbordowa za 19 mln zł, która ma piętnować patologie w środowisku sądowniczym, spotkała się z błyskawiczną reakcją opozycji
„Niech zostanie tak, jak było” – billboardy z takim hasłem pojawiły się w całej Polsce w zeszłym tygodniu. To ironiczna parafraza słów byłego prezesa Trybunału Konstytucyjnego Andrzeja Rzeplińskiego. Podczas jednego z lipcowych protestów przeciwko reformie sądownictwa powiedział on, że „trzeba zmienić wszystko, żeby wszystko pozostało po staremu”.
W piątek kampania ruszyła pełną parą. Billboardy i spoty odsyłają do strony internetowej sprawiedliwesady.pl. Można znaleźć tam m.in. informacje o założeniach reformy sądownictwa i przeczytać o kontrowersyjnych sprawach, których bohaterami byli sędziowie.
Za kampanią stoi Polska Fundacja Narodowa, powołana w celu promowania Polski za granicą i finansowana przez spółki Skarbu Państwa. W jej radzie jest m.in. prezes Lubelskiego Węgla Bogdanka Krzysztof Szlaga. Działania promujące reformę sądów mają kosztować aż 19 mln zł.
Na piątkowej konferencji prasowej szef PFN Cezary Jurkiewicz stojąc obok premier Beaty Szydło zapewniał, że fundacja wcale nie wspiera rządzącej partii, a pieniądze na jej finansowanie nie są środkami publicznymi.
– Fundacja ma prawo do tego typu akcji. To mieści się w jej celach statutowych – przekonuje Artur Soboń, poseł PiS ze Świdnika. – Jeśli ktoś chce pokazać Polakom, że niewydolne sądownictwo powoduje np. wolniejszy rozwój gospodarczy, to bardzo dobrze.
Polityków opozycji te tłumaczenia nie przekonują. Kampanię nazywają skandalem.
– Tylko tak można określić partyjną kampanię PiS finansowaną z państwowych funduszy. To nie są pieniądze ani PiS-u, ani rządu, tylko wszystkich Polaków – podkreśla Wojciech Wilk, poseł PO z Kraśnika. – W dodatku rząd finansuje nimi pseudoreformę sądów. PiS nie planuje usprawnienia czy przyspieszenia postępowań sądowych, tylko chce całkowitego podporządkowania sędziów swojemu ministrowi sprawiedliwości.
Odpowiedź opozycji na kampanię była błyskawiczna. W weekend w sieci pojawił się spot poświęcony m.in. SKOK-om. „Twórca Amber Gold siedzi w więzieniu, a twórcy SKOK-ów w parlamencie” – informuje PO.
W internecie można też znaleźć zdjęcia billboardów łudząco podobnych do tych, które przygotowała Polska Fundacja Narodowa. PO przypomina na nich m.in. o finansowaniu przez partię rządzącą inwestycji o. Tadeusza Rydzyka. Wylicza także, że za 19 mln zł wydanych na prorządową kampanię można kupić 3,8 mln szkolnych obiadów, a Polak dostający najniższe wynagrodzenie na taka kwotę musiałby pracować 800 lat .
Z podobną akcją ruszyła Nowoczesna. „W styczniu lekarstwo po przeszczepach za 3 złote, dzisiaj za 2500 złotych. Nie chcemy, by było jak teraz!” – głosi jedno z haseł. Ale ugrupowanie Ryszarda Petru zaliczyło też wpadkę. Alarmowało, że kampania pochłonęła 100 mln zł, tymczasem tyle wynosi cały roczny budżet Polskiej Fundacji Narodowej.