Cztery szlabany bronią wjazdu na osiedle. Pokona je ten, kto będzie miał klucz. W ten sposób Ratusz chce ulżyć mieszkańcom,
Na os. Piastowskim jest około 500 ogólnodostępnych miejsc parkingowych. Gdy do pobliskiej hali zjedzie kilka tysięcy widzów czy słuchaczy, osiedle jest zatłoczone. - Przecież miejsca w pierwszej kolejności należą się mieszkańcom. A czasami nie mamy gdzie zostawić auta - mówi pani Anna z ul. Bolesława Chrobrego.
- Jeszcze gorzej było zanim zaczęli tu chodzić ochroniarze z hali - dodaje Jerzy Jatczak, mieszkaniec osiedla.
- Zamykane na klucz zapory będą zagradzały cztery wjazdy na osiedle z ul. Kazimierza Wielkiego - wyjaśnia Mariusz Szmit, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, do którego należy hala Globus. - Administracja osiedla dostanie 500 kluczy.
Barierki już są gotowe, ale jeszcze szlabany można swobodnie podnosić i opuszczać. Lada dzień przedstawiciele LSM i MOSiR mają sprawdzać, czy wszystko działa jak należy i zamkną je na klucz.
- Warunek był taki, że kobieta ma sobie z tym dać radę - mówi Marek Muzyka, kierownik administracji os. Piastowskiego. Jeśli testy szlabanów wypadną dobrze, spółdzielnia zacznie rozdawać klucze lokatorom. - Po jednym na mieszkanie. Na wszelki wypadek zostanie nadmiar, gdyby ktoś swój zgubił. Poza tym, przecież nie każdy mieszkaniec ma samochód.
Jeżeli w dniu, w którym w hali Globus będzie się odbywać impreza, mieszkańcy zapomną zamknąć szlaban, zrobią to za nich ochroniarze MOSiR. - Zgodnie z umową, mają to robić na dwie godziny przed rozpoczęciem imprezy - tłumaczy Muzyka. Będzie to zresztą w interesie MOSiR, bo darmowe dotąd parkingi hali Globus już wkrótce mają być płatne.
Ale ci, którzy się uprą, i tak ominą szlabany.
Zapór nie będzie przy wjeździe od ul. Filaretów przez ul. Urmowskiego. - Jakieś ryzyko, że ludzie będą tamtędy wjeżdżać, istnieje. No, ale od czegoś trzeba zacząć - mówi Jan Gąbka, prezes Lubelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Szlabany utrudnią za to dojazd karetek pogotowia i wozów straży pożarnej. - Strażacy nie będą się szczypać, tylko rozbiją barierkę - twierdzi Gąbka. Załogi karetek będą mieć większy problem. - Ale przecież wystarczy poprosić o klucz pierwszego lepszego mieszkańca.