Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie wypowiedzi prezesa Towarzystwa Ukraińskiego w Polsce, Grzegorza Kuprianowicza. To skutek zawiadomienia, złożonego przez wojewodę. Kuprianowicz przypisał żołnierzom AK „zbrodnię przeciwko ludzkości”.
– Wszczęliśmy śledztwo w tej sprawie. Postępowanie prowadzone jest w kierunku art. 133 Kodeksu Karnego, który mówi o publicznym znieważeniu narodu lub państwa polskiego – wyjaśnia Ewa Kuźnicka, zastępca Prokuratora Okręgowego w Zamościu.
Sprawa dotyczy słów, jakie padły podczas lipcowych uroczystości w Sahryniu, w pow. hrubieszowskim. Upamiętniono tam kilkuset Ukraińców, którzy zginęli w akcji przeprowadzonej przez polskie podziemie w marcu 1944 roku. W obchodach uczestniczył m.in. prezydent Ukrainy Petro Poroszenko.
Podczas uroczystości wypowiedział się m.in. prezes Towarzystwa Ukraińskiego w Lublinie Grzegorz Kuprianowicz. Stwierdził, że w Sahryniu obywatele Rzeczpospolitej zginęli z rąk innych obywateli Rzeczpospolitej „dlatego, że mówili w innym niż większość języku i byli innego wyznania”. – Ta zbrodnia przeciwko ludzkości została popełniona przez członków narodu polskiego – partyzantów Armii Krajowej, będących żołnierzami polskiego państwa podziemnego – skwitował Kuprianowicz.
Tego samego dnia obchodzono rocznicę mordów na Wołyniu. Wojewoda lubelski Przemysław Czarnek ocenił, że zorganizowanie w tym samym czasie ukraińskich uroczystości w Polsce to „prowokacja” i „hucpa”. Wypowiedź Kuprianowicza uznał za zrównanie ludobójstwa na Wołyniu z „akcją wymierzoną przeciwko bazom wypadowym OUN i UPA”. – W moim przekonaniu może stanowić przestępstwo – stwierdził Przemysław Czarnek i zawiadomił o sprawie prokuraturę.
Sam Kuprianowicz odniósł się do słów wojewody miesiąc później. Stwierdził, że Czarnek manipuluje jego wypowiedzią, a zarzuty są „kuriozalne”. – Działania wojewody mogą być odebrane, jako próba zastraszania mniejszości przez urzędnika państwowego – oświadczył Kuprianowicz. – Wojewoda […] prowadzi kampanię medialną, formułując ostre oskarżenia, nie czeka przy tym na wyrok sądu, a nawet na stanowisko prokuratorów.
Jeśli prokuratura zdecyduje się oskarżyć Grzegorza Kuprianowicza, będzie się on musiał liczyć z karą do 3 lat więzienia.