„Ohydną insynuację i manipulację” zarzucił wojewoda prezydentowi Lublina. Tak zareagował na list rozesłany do szkół przez prezydenta z okazji zakończenia roku szkolnego. Wojewodę oburzyły słowa dotyczące dodatków motywacyjnych dla nauczycieli.
O co chodzi? Zasady przyznawania dodatków określa regulamin wynagradzania nauczycieli uchwalony dziewięć lat temu przez Radę Miasta. Miesiąc temu radni zmienili nieco ten regulamin na prośbę prezydenta.
– Pula pieniędzy na dodatki motywacyjne została zwiększona z 4 proc. do 5 proc. wynagrodzeń zasadniczych – wyjaśnia Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta. Zmiana miałaby wejść w życie od 1 września.
Uchwała w tej sprawie, jak każda inna, trafiła do wojewody, który ma miesiąc na sprawdzenie jej zgodności z prawem. Jeśli dopatrzy się błędu, może unieważnić uchwałę w całości lub części. W tym przypadku uznał, że popełniono błąd, bo zwiększenie funduszu na dodatki powinno być ujęte „w uchwale budżetowej, a nie w regulaminie”. Dlatego wszczął „postępowanie nadzorcze”, które zwykle kończy się unieważnieniem części uchwały.
Właśnie o tym prezydent napisał w swoim liście, ale zdaniem wojewody zrobił to w „ohydny” sposób. – Dopuścił się ohydnej insynuacji i manipulacji, sugerując w liście do nauczycieli na zakończenie roku szkolnego, odczytywanym na wszystkich uroczystościach w lubelskich szkołach lub na ostatnich radach pedagogicznych, że wojewoda lubelski jest przeciwny podwyżkom dla nauczycieli w postaci dodatku motywacyjnego – oświadcza Przemysław Czarnek.
– To, że pan prezydent i jego prawnicy zepsuli uchwałę w sprawie dodatku motywacyjnego dla nauczycieli, nie może oznaczać, że wojewoda jest przeciwny podwyżce płac – dodaje wojewoda Czarnek i podkreśla, że nie wydał rozstrzygnięcia w tej sprawie. – Uchwała o dodatkach motywacyjnych nie traci mocy prawnej i będzie podlegać wykonaniu z chwilą jej wejścia w życie.
– Wojewoda wszczął postępowanie zmierzające do stwierdzenia nieważności uchwały z maja 2018 r. – odpowiada Krzyżanowska. – Jeśli wyda rozstrzygnięcie nadzorcze, to w obrocie prawnym nadal pozostanie kwestionowany przez niego zapis w wersji z 2009 r., co odniesie ten skutek, że pula na dodatki pozostanie w wysokości 4 proc.