W sobotę o godz. 6 rano otwarta dla ruchu zostanie nowa dwupasmówka na przedłużeniu ul. Bohaterów Monte Cassino. Będzie wyprowadzać ruch z Czubów bezpośrednio do al. Solidarności
– Posiadamy już prawomocne pozwolenie na użytkowanie – informuje Karol Kieliszek z Urzędu Miasta. Nowa droga ma 1200 m długości i biegnie od skrzyżowania z ul. Wojciechowską do węzła drogowego „Sławin”, czyli ronda zbudowanego wraz z nowym odcinkiem al. Solidarności wyprowadzającym ruch do obwodnicy Lublina.
Dwupasmówka, która zostanie otwarta w sobotę tworzy jeden ciąg z ul. Armii Krajowej i Jana Pawła II, jest elementem wewnętrznej trasy obwodowej łączącej różne dzielnice Lublina. – Nowy odcinek pozwolił nam domknąć układ od strony zachodniej – podkreśla Kieliszek. – Celem jest także zmiana sposobu podróży międzydzielnicowych z południa na północ, szczególnie po zachodniej stronie naszego miasta.
Nowa droga została nazwana al. Tadeusza Mazowieckiego. Uchwałę w tej sprawie lubelska Rada Miasta podjęła pod koniec maja po długiej i burzliwej dyskusji. Przeciw tej nazwie głosowali radni PiS, którzy mieli dużo zastrzeżeń do postaci pierwszego premiera III RP. – Stalinowiec, komunista, agent NKWD, kolaborował z okupacyjną, bolszewicką władzą w latach stalinowskich – wyliczała radna Anna Jaśkowska (PiS). – I wielu mieszkańców Lublina, którzy przechodzić będą tą ulicą, mam wrażenie, będzie pluło – wtórował jej klubowy kolega, Dariusz Jezior. W trakcie dyskusji pojawił się też głos o możliwej zmianie nazwy tej ulicy. – Prawdopodobnie doprowadzimy do takiej sytuacji, że jeśli jesienią dojdzie do zmiany władzy, to jednym z projektów pewnie będzie zmiana [nazwy] tego odcinka ulicy – prognozował radny Piotr Popiel (PiS).
Droga wraz ze skrzyżowaniami (w tym przeniesieniem na wiadukt ul. Nałęczowskiej) kosztowała prawie 88 mln zł i powinna powstać do końca kwietnia. Powstała później, władze miasta zagroziły wykonawcy karami, ale nie wiadomo ostatecznie, czy dojdzie do ich naliczenia. – Notę karną wystawia się do ostatniej faktury, a wykonawca jeszcze jej nie wystawił – mówi Kieliszek i zapowiada, że w przyszłym tygodniu dojdzie w tej sprawie do rozmów z firmą Budimex. Twierdzi ona, że nie ma podstaw do naliczania kar, bo musiała wykonać szereg dodatkowych prac, które nie były ujęte w projekcie.