"Już pośpieszył z epitetami wielki piewca Samoobrony, dziś przyboczny Kaczyńskiego - Ryszard Czarnecki. Jeszcze niczego nie wiadomo na pewno, ale Czarnecki już wydał wyrok: to nie talibowie zabijają, to Tusk" - pisze na swoim blogu Janusz Palikot.
Według niektórych polityków - m.in. Ryszarda Czarneckiego (PiS), Mirosława Orzechowskiego (LPR) czy Piotra Kowala (PiS) częściową winę za śmierć Polaka ponosi polski rząd, który - jak twierdzą - nie zrobił wszystkiego co mógł, by uratować inżyniera.
Na krytykę tę odpowiedział poseł z Lubelszczyzny Janusz Palikot
"Kiedy stawiam sobie te pytania, sprawa życia lub śmierci polskiego inżyniera w Pakistanie nie jest jeszcze wyjaśniona. Nie jest, ale polityczne sępy już żerują. Już pośpieszył z epitetami wielki piewca Samoobrony, dziś przyboczny Kaczyńskiego - Ryszard Czarnecki. Jeszcze niczego nie wiadomo na pewno, ale Czarnecki już wydał wyrok: to nie talibowie zabijają, to Tusk. W podobnym duchu głos zabrał generał Roman Polko, wybitny żołnierz, ale i showman zarazem ("Nieustraszeni” w Polsacie), także z otoczenia Kaczyńskich. Generał również wie, kto popełnił błąd, choć z akcją ratowania Polaka wiele wspólnego nie miał. Inna polityczna hiena, Mirosław Orzechowski z LPR, także rusza na żer. Najpierw "ma nadzieję w Bogu Miłosiernym”, że porwany Polak jednak żyje (podając jego pełne personalia…), później z tym samym miłosierdziem wskazuje palcem winnego, rozmazując na nim krew ofiary. Do tego grona dołączył też poseł Paweł Kowal z PiS, wysuwając zastrzeżenia do działań zaangażowanych w sprawę polityków." - pisze na blogu Palikot.
"Czarnecki i Orzechowski wypowiadają wprawdzie słowa nadziei na cud, ale oporów przed politycznym żerowaniem nie mają żadnych: winnym śmierci Polaka jest rząd, premier i Platforma. Oni obaj zdają się modlić o jego śmierć, bo tylko wówczas będą mogli czynić nad nią swoje tańce. Ocalenie pokrzyżowałoby sępom i hienom ich plany: już przecież szukają politycznego trupa, już chcą jego krwi…" - dodaje poseł.
"Zarówno Polko, jak i Czarnecki, Orzechowski czy Kowal, a przede wszystkim - talibowie wiedzą to samo, co wie i Tusk: z terrorystami się nie negocjuje, terrorystom (oficjalnie) żaden rząd nie płaci. To jest zasada cywilizowanego świata." - twierdzi Palikot.