Chorzy, którzy w poniedziałek przyjechali do lekarza specjalisty, srodze się zawiedli. Przyszpitalne poradnie miały wolne. A szpital przy ul. Staszica w Lublinie o tym nie poinformował. Nawet wicewojewoda lubelska pocałowała klamkę.
– Termin spotkania był ustalony jeszcze przed urlopem pani wojewody. Najprawdopodobniej zawiodła komunikacja między naszymi sekretariatami i doszło do tego incydentu. Mamy nadzieję, że to będzie nauczka na przyszłość – powiedziała nam Małgorzata Tatara, rzecznik Urzędu Wojewódzkiego.
W poliklinice w szpitalu klinicznym nr 4, w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym oraz w Centrum Stomatologii Klinicznej informacje o dniu wolnym od pracy były bardzo dobrze widoczne. Choć i tam nie brakowało pacjentów, którzy chcieli dostać się do specjalistów.
– Już sobie wyobrażam, jakie we wtorek będą kolejki do rejestracji – przewidywał jeden z nich.