Miasto i konserwator zabytków poszukają porozumienia. Chodzi o ustalenie kompromisowych warunków zabudowy dla Pasażu Victoria. Pierwsza propozycja została odrzucona przez służby konserwatorskie.
W połowie marca konserwator zabytków nie uzgodnił projektu tzw. decyzji o warunkach zabudowy. Przygotował go magistrat, na wniosek inwestora, spółki CDI. Chce wyburzyć "pedet” i wybudować w tym miejscu nowy gmach. Konserwator nie zostawił na dokumencie suchej nitki, wymieniając przy tym długą listę braków i nieścisłości. Okazało się, że projekt zawierał sprzeczne i niejasne stwierdzenia. Nie ma też w nim mowy o wytycznych, które przygotowali lubelscy architekci i urbaniści.
Po odrzuceniu projektu, CDI może odwołać się od decyzji konserwatora do ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Może też wystąpić do Ratusza o wydanie nowych warunków zabudowy. W praktyce oznacza to jednak zmiany w projekcie.
– Jeszcze nie podjęliśmy żadnej decyzji – mówi Anna Rudnicka-Sipayłło, rzecznik CDI. – Na razie nie zamierzamy się odwoływać. Mam nadzieję, że będziemy mogli uczestniczyć w spotkaniu z konserwatorem.
Do Ratusza nie wpłynął jeszcze wniosek o ustalenie nowych warunków zabudowy. Urząd jednak już nad nimi pracuje.
– Polityka prowadzona przez prezydenta, jest polityką życzliwości wobec inwestorów – wyjaśnia Mieczkowska-Czerniak. – Ułatwiamy firmom działanie, na ile tylko możemy. Identyczne podejście będziemy stosować wobec każdego podmiotu. Poza tym konserwator negatywnie ocenił dokument przygotowany w naszym urzędzie. Chcemy się do tego odnieść.
– Nie odmawiam dyskusji – mówi Halina Landecka, wojewódzki konserwator zabytków. – Uzasadniając ostatnią decyzję, przedstawiliśmy nasze warunki. Urząd powinien pamiętać, że po to jest Miejska Komisja Urbanistyczno-Architektoniczna, by uwzględniać jej wnioski. Do uzgodnienia pozostają wszystkie kwestie, wspomniane w decyzji o warunkach zabudowy. Od powierzchni i wysokości po ukształtowanie dachu Pasażu Victoria.
Nowy gmach ma stanąć w miejscu dawnego "pedetu”. Inwestor zamierza go zburzyć. Konserwator może zgodzić się na takie rozwiązanie. Obiekt nie jest bowiem wpisany do rejestru zabytków. Rozebrane mają zostać również dwie pobliskie kamienice. Tu jednak zgody raczej nie będzie. Trwa procedura wpisywania obu kamienic do rejestru zabytków. Decyzja w tej sprawie zapadnie na początku przyszłego tygodnia.