Marszałek województwa Krzysztof Hetman wejdzie do ścisłych władz PSL. To najważniejsza, z punktu widzenia woj. lubelskiego, konsekwencja sobotniego trzęsienia ziemi w stronnictwie.
– Janusz Piechociński zaproponował mi członkostwo w Naczelnym Komitecie Wykonawczym naszego stronnictwa. To wyraz dużego uznania dla lubelskich struktur partii. Oczywiście przyjąłem tę propozycję. Jednak moja kandydatura musi być zaakceptowana przez Radę Naczelną partii – mówi marszałek Krzysztof Hetman.
Czy zmiany w PSL wpłyną na politykę tej bardzo silnej w samorządach naszego regionu partii?
Tadeusz Sławecki, od 1993 roku poseł ludowców, nie sądzi, aby tak się stało. – Wyniki sobotniego głosowania nie przełożą się bezpośrednio na realia w naszym województwie. PSL pokazało, że nie jest partią wodzowską, a demokratyczną. Na pewno możemy spodziewać się innego stylu komunikowania się naszej partii z wyborcami.
Eurodeputowany PSL Arkadiusz Bratkowski również uważa, że zastąpienie Pawlaka przez Piechocińskiego nie wpłynie na politykę regionalną. – Najważniejsze, że kongres podjął uchwałę o niezmienności koalicji. Teraz jest ważne, czy premier Pawlak złoży dymisję, jak zapowiedział, czy zrezygnuje z tego kroku. W każdym bądź razie pozycja marszałka Hetmana jest niezachwiana, o czym świadczy propozycja zajęcia miejsca w NKW – tłumaczy Arkadiusz Bratkowski.