Prawie dwa promile alkoholu miał w organizmie kierowca, którego na Czubach w Lublinie zatrzymał policjant po służbie. Jak relacjonuje nasz Czytelnik - pomogli mu mieszkańcy.
Pijany kierowca zwrócił uwagę wracającego po służbie policjanta ok. godz. 17 w piątek. Kierowca zawracał na ul. Armii Krajowej w Lublinie, wymusił pierwszeństwo i zmusił kierowcę busa jadącego ulicą do nagłego hamowania.
Policjant pojechał za kierowcą. Kilka minut później kierowca zaczął jechać zygzakiem po ulicy Bursztynowej. Przez chwilę jechał pod prąd.
- Policjant zawiadomił o sytuacji swoich kolegów i szukał okazji do zatrzymania niebezpiecznego pirata drogowego – wyjaśnia mł. asp. Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji.
- Przy parkingu na ul. Bursztynowej uniemożliwił mu dalszą jazdę. Od kierującego audi czuć było silną woń alkoholu - informuje Andrzej Fijołek.
Jak dodaje nasz Czytelnik, pomogli mu w tym mieszkańcy.
- Pijany mężczyzna na parkingu Stokrotki chciał odjechać samochodem, jednak kilka osób zatrzymało go i zabrało kluczyki – napisał nasz Czytelnik.
Funkcjonariusz wezwał patrol policji. Okazało się, że 58-letni kierowca miał w organizmie prawie dwa promile alkoholu.
- Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi do 2 lat pozbawienia wolności - podsumowuje Andrzej Fijołek.