Najpierw sędzia popił i jechał, potem pobił policjanta – twierdzi prokuratura.
Proces sędziego rozpoczął się przed Sądem Rejonowym w Stalowej Woli. Akt oskarżenia przygotowany przez Pro-kuraturę Rejonową w Kraśniku początkowo trafił do kraśnickiego sądu, jednak – co podniósł Sąd Najwyższy w swojej decyzji – Włodzimierz K. pełnił funkcję wiceprezesa nieistniejącego obecnie Sadu Wojewódzkiego w Lublinie, ostatnio pracował też jako sędzia SO w Lublinie i pozostawał w kontaktach zawodowych z sędziami okręgu lubelskiego.
– Oskarżony nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia – informuje sędzia Zygmunt Dudziński, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu, któremu podlega sąd w Stalowej Woli.
Przypomnijmy, że 16 listopada 2009 roku jedną z jednokierunkowych ulic w Kraśniku kierowca rovera jechał pod prąd, stwarzał poważne zagrożenie dla innych. Policję powiadomił jeden z mieszkańców miasta, który wskazał funkcjonariuszom dom, do którego wszedł kierowca rovera.
Włodzimierz K. był agresywny, dwukrotnie uderzył interweniującego policjanta w głowę. Wymachiwał sędziowską legitymacją. Potem odmówił badania alkomatem, dlatego został przewieziony do szpitala na pobranie krwi. Analiza wykazała, że miał wówczas w organizmie 3,4 promila alkoholu.
Sprawa trafiła na wokandę dopiero teraz, gdyż wcześniej sędzia systematycznie przedkładał zwolnienia lekarskie. Z tego tez powodu blisko rok trwała procedura uchylenia sędziemu immunitetu.