Po niespełna 7 tys. zł „na rękę” będą zarabiać marszałkowie województwa i większość prezydentów miast z naszego regionu po zapowiadanych przez PiS 20-procentowych obniżkach wynagrodzeń samorządowców
Zapowiadany projekt ustawy przewiduje 20-procentowe obniżki pensji posłów i senatorów, ale także m.in. marszałków województw i prezydentów miast. Sprawdziliśmy, ile na tych zmianach straciliby samorządowcy z województwa lubelskiego.
Zarobki marszałka, dwóch wicemarszałków oraz dwóch członków zarządu województwa zbytnio się nie różnią. Miesięcznie dostają oni ponad 12 tys. zł brutto (ok. 8,6 tys. zł „na rękę”). Ich pensje miałby zostać uszczuplone o ok. 1,7 tys. zł.
– Odkąd pracuję w zarządzie województwa, zarabiam tyle samo. Gdybym szukał lepszych zarobków, to bym je znalazł. Słowa pana Kaczyńskiego w ogóle mnie nie wzruszają – twierdzi marszałek Sławomir Sosnowski (PSL).
W podobny sposób zmiany odczuliby prezydenci miast z województwa lubelskiego. Najbardziej „stratny”, bo o 1,6 tys. zł byłby rządzący Zamościem Marcin Wnuk. Pozostałym grozi obniżka pensji o 1,7 tys. zł.
– Jeśli pojawią się konkretne ustawy, wówczas będę je komentował. Poza tym warto przypomnieć, że wynagrodzenie prezydentów miast jest uzależnione w dużej mierze od rady miasta, która uchwala jego wysokość – mówi prezydent Białej Podlaskiej Dariusz Stefaniuk (PiS). Stefaniuk przez pierwsze miesiące urzędowania zarabiał niespełna 10,5 tys. zł brutto. W 2016 r. dzięki decyzji partyjnych kolegów z rady miasta jego pensja wzrosła do 12,2 tys. zł.
Bardziej krytycznie o zapowiedziach Kaczyńskiego wypowiada się inny samorządowiec związany z PiS – Tadeusz Kocoń, wiceprezydent Puław.
– Takie rozwiązanie zwiększy dysproporcje pomiędzy pensjami samorządowców i szefów spółek komunalnych, którzy już teraz zarabiają więcej od nas – komentuje. – Być może jakieś zmiany należy wykonać, ale raczej w kierunku różnicowania zarobków prezydentów dużych miast, a wójtów małych gmin, bo obecnie to ten sam poziom wynagrodzeń. I na pewno nie o 20 proc., a jeśli już to od nowej kadencji, bo inaczej zachodzi obawa o złamanie trwałości prawa. Istnieje także ryzyko, że wtedy z samorządów odejdą osoby najbardziej doświadczone i kompetentne. Ja osobiście oszczędności poszukałbym raczej w wynagrodzeniach prezesów zarządzających spółkami skarbu państwa – mówi Kocoń.
Zdaniem zastępcy prezydenta Lublina Krzysztofa Komorskiego (PO), zapowiedź obniżenia wynagrodzeń to reakcja na spadek poparcia dla PiS w ostatnich sondażach.
– Dla mnie obniżka nie będzie problemem – mówi Komorski. – Ale dla Jarosława Kaczyńskiego problemem będzie bunt wewnątrz partii, do którego dojdzie prędzej czy później. To populistyczny ruch, a populizm na dłuższą metę nikomu się nie opłacił.
Krzysztof Komorski zarabia o ok. 700 zł brutto więcej od swojego bezpośredniego przełożonego. Jeszcze wyższe (o 1,3 tys. zł) w porównaniu do prezydenta Lublina, są zarobki trójki pozostałych jego zastępców.
Ile obecnie zarabiają marszałkowie i prezydenci (kwoty netto)
Marszałek województwa: 8682 zł, obniżka o 1,7 tys. zł
Prezydent Lublina: 8651 zł, obniżka o 1,7 tys. zł
Prezydent Białej Podlaskiej: 8595 zł, obniżka o 1,7 tys. zł
Prezydent Zamościa: 7912 zł, obniżka o ok. 1,6 tys. zł
Prezydent Chełma: 8681 zł, obniżka o ok. 1,7 tys. zł
Prezydent Puław: 8680 zł, obniżka o ok. 1,7 tys. zł