Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Lublinie bada sprawę ustawienia płotu na os. Botanik przez Interbud Construction. Ale inwestor już zapowiada, że odwoła się od ewentualnej decyzji o rozbiórce ogrodzenia.
O wszczęcie postępowania w sprawie blaszanego płotu stojącego na działkach dewelopera Interbud Construction przy ul. Tarasowej i Relaksowej już w grudniu wnioskowała do prezydenta miasta Fundacja Wolności.
„Przedmiotowy teren w obowiązującym miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego znajduje się w obszarze terenów zieleni urządzonej. Dla terenów tych zapisano zakaz lokalizacji ogrodzeń (…). W ostatnim czasie tereny te zostały ogrodzone, co jednocześnie spowodowało likwidację głównych powiązań pieszych wskazanych w planie miejscowym” – wskazywała FW.
Blacha trapezowa na 2,2 metra
Ostatecznie sprawą zajął się nadzór budowlany.
– 27 stycznia po wniosku Fundacji Wolności o zbadanie legalności postawienia ogrodzenia przez spółkę Interbud Construction przeprowadziliśmy na miejscu kontrolę. Oprócz naszych pracowników był także przedstawiciel inwestora – mówi Paweł Kwiecień, radca prawny PINB w Lublinie.
Kontrolerzy potwierdzili to, co mieszkańcy od października zeszłego roku widzą z okien swoich domów i podczas spacerów.
– Działki otoczone są płotem z blachy trapezowej o wysokości do 2,2 m przy średniej wartości 2 m i częściowo siatki leśnej o podobnej wysokości – dodaje Kwiecień.
Wiceprezes: Odwołamy się
– W trakcie kontroli nie okazano ani zgłoszenia, ani pozwolenia na budowę – dodaje Paweł Kwiecień, zaznaczając, że w zawiadomieniu o kontroli inwestor jest pouczany o tym, jakie dokumenty powinien przedstawić. – W najbliższym czasie będzie wszczęte postępowanie administracyjne. Będziemy gromadzić materiał dowodowy i jeśli się okaże, że zostało ono postawione niezgodnie z przepisami budowlanymi lub zapisami miejscowego planu zagospodarowania, wówczas inwestor może być wezwany do jego rozbiórki.
Tomasz Grodzki, wiceprezes Interbud Construction, do sprawy – jak podkreśla – podchodzi ze spokojem.
– Na razie nie mamy powodów, żeby rozbierać to ogrodzenie, gdyż naszym zdaniem zostało postawione zgodnie z przepisami. Jeśli przyjdzie decyzja o rozbiórce, będziemy się odwoływać – zapowiada w rozmowie z Dziennikiem.
Niegospodarność i CBA
Pojawienie się ogrodzenia na działkach przy Tarasowej to pokłosie głośnego sporu o zamianę działek między Interbudem a Ratuszem.
Dziennik Wschodni jako pierwszy opisał plany miasta na wymienienie się z deweloperem działkami: za pas zieleni bez prawa do zabudowy przy Relaksowej o powierzchni 80 arów Interbud miał dostać od miasta m.in. 11-arową parcelę w samym centrum Lublina u zbiegu ul. Ewangelickiej i Jasnej z możliwością postawienia budynku o powierzchni 2000 mkw.
Senator Jacek Bury (kiedyś KO, teraz związany z ruchem Szymona Hołowni) publicznie skrytykował prezydenta Krzysztofa Żuka, poddając w wątpliwość korzyść ekonomiczną dla miasta. Zaznaczył, że na zamianie bardziej zyska deweloper.
– Dlaczego tak atrakcyjna działka (przy Jasnej) nie zostanie sprzedana w przetargu, skoro miasto chce się jej pozbyć? – pytał parlamentarzysta przed sesją, na której radni mieli poprzeć projekt zamiany działek.
Wartość działki miasto szacowało na 1-1,2 mln zł, a samą zamianę określało jako korzystną, bo mieszkańcy os. Botanik dostaliby teren zielony. Padły też pytania o powiązania Żuka z prokurentem Interbudu Sylwestrem Bogackim (jest dziekanem na WSEI, gdzie wykłada prezydent Lublina).
Do zmiany stanowiska Ratusza doszło po tym, gdy poseł Jan Kanthak (Solidarna Polska) złożył wniosek o zbadanie sprawy przez CBA. Prezydent nieoczekiwanie wycofał projekt uchwały z sesji, twierdząc, że zrobił to „w celu umożliwienia zbadania poprawności procedury i wszelkich działań”.
Tuż po tych wydarzenia w połowie października Interbud ogrodził sporne działki na Botaniku metalowym płotem, co wywołało oburzenie niektórych mieszkańców.
Cisza po burzy
Co dalej z zamianą działek?
– Nie ma nowych uzgodnień, a wiążące decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły. Niemniej rozmowy wciąż trwają i szukamy takiego rozwiązania, które umożliwi zamianę działek i utrzymanie terenu przy ul. Relaksowej jako zielonego i dostępnego dla mieszkańców – informuje Joanna Stryczewska z biura prasowego Ratusza.
– Działka przy ul. Jasnej nie wchodzi już w grę, pozostają więc grunty pod budownictwo mieszkaniowe na Felinie. Czekamy na sformalizowanie tej sprawy przez Radę Miasta – mówi Tomasz Grodzki.
– Metalowe ogrodzenie przy ul. Tarasowej w ogóle nie powinno powstać, bo zabraniają tego zapisy miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego – przekonuje Fundacja Wolności.