Żadna osoba, która ucieka przed wojną i trafi do Lublina, nie zostanie pozostawiona sama sobie – zapowiada prezydent Krzysztof Żuk. W stolicy województwa uchodźcy z Ukrainy mogą znaleźć schronienie w pięciu przygotowanych do tego obiektach. W miarę potrzeb uruchomione zostaną kolejne.
– Ostatnią noc w Lublinie spędziło 100 osób narodowości ukraińskiej. Zapewniliśmy im dobre warunki noclegowe, żywieniowe i pomoc psychologiczną. Mamy dalej wolne łóżka, jesteśmy w stanie przyjąć kolejną grupę, która wiemy, że już do nas zmierza. Zapewnimy im nocleg i poczucie bezpieczeństwa – mówi prezydent Lublina Krzysztof Żuk.
Miejsca dla osób potrzebujących schronienia przygotowano w pięciu obiektach. Ratusz nie podaje ich lokalizacji, ani dokładnej liczby miejsc, jaką może zapewnić dla uchodźców z Ukrainy. – Będzie ich wystarczająco dużo, żeby ich na bieżąco przyjmować. W rozmowie z wojewodą deklarowałem, że jesteśmy w stanie przyjąć 10 tysięcy uchodźców, ale te miejsca będziemy przygotowywać stosownie do ilości osób, które będą do nas trafiały – zapowiada Żuk.
Do przygotowanych przez miasto miejsc kierowane są przede wszystkim osoby, które zgłosiły się do zlokalizowanych przy przejściach granicznych tzw. punktach recepcyjnych. Ale prezydent podkreśla, że wielu mieszkańców organizuje pomoc dla uchodźców we własnym zakresie. Sam z żoną czeka na przyjazd ukraińskiej rodziny.
– Taka jest dzisiaj potrzeba. Nasi znajomi zdecydowali się uciekać z jednej z bombardowanych miejscowości. Próbujemy ich odebrać z granicy i im pomóc. To samo dotyczy wielu mieszkańców naszego miasta, którzy też przyjęli do siebie rodziny z Ukrainy. Stąd liczba uchodźców, którzy formalnie trafiają do nas jest zaniżona, bo są to tylko ci, którzy zostali skierowani przez wojewodę, bo sami zgłosili się do nas po wsparcie – mówi Krzysztof Żuk i dziękuje lublinianom, którzy zaangażowali się w pomoc uciekającym przed wojną Ukraińcom. – Ta wyjątkowa sytuacja pokazała, że Lublin stanął na wysokości zadania. To czas, w którym musimy wykazać się solidarnością. To mogłoby spotkać także nas i takiej solidarności również byśmy oczekiwali.