Tomasz Rojek ma 29 lat. Jest żonaty, ma 5-letnią córkę Natalię. Od trzech lat choruje na białaczkę. Trzy tygodnie temu przeszedł przeszczep szpiku kostnego w klinice w Katowicach. Dziennik uruchomił akcję pomocy dla Tomka. Czytelnicy wciąż deklarują wpłaty na konto.
Ostatnie trzy lata w jego życiu to wielomiesięczne kuracje w Klinice Hematologii i Transplantacji Szpiku Kostnego w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym nr 4 w Lublinie.
O chorobie Tomka dowiedzieliśmy się na początku maja br. Po reportażu w Dzienniku rozdzwoniły się telefony od Czytelników deklarujących pomoc finansową.
- Wiem, że mój wkład będzie niewielki, ale trzeba ludziom pomagać w nieszczęściu. Przecież to może spotkać każdego - powiedział Marian T., emeryt z Lublina. - Nawet po przeszczepie pan Tomek będzie wymagał drogich leków i opieki, a to wszystko kosztuje.
Przeprowadzenie zbiórki zadeklarowali też koledzy i koleżanki z pracy Tomasza. Co kilka dni odzywał się kolejny Czytelnik poruszony nieszczęściem państwa Rojków.
Na przełomie maja i czerwca stan Tomka był na tyle dobry, że można było przeprowadzić przeszczep szpiku kostnego.
- Pojechaliśmy do Kliniki Hematologii Transplantacji Szpiku Kostnego Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach. Po zabiegu mąż miał problemy z nerkami, wyniki pogorszyły się. Później na szczęście było coraz lepiej. Lekarze mówią, że decydujące są pierwsze dwa tygodnie. Mam nadzieję, że najgorsze już za nami - opowiada żona Tomasza. - Wszystkim, którzy nam pomagają, z całego serca serdecznie dziękuję.
Na powrót taty do domu z niecierpliwością czeka pięcioletnia Natalia. Wówczas będzie mogła się z nim bawić i chodzić na spacery.
Wszyscy możemy pomóc Tomkowi wpłacając dowolną kwotę na konto: Stowarzyszenie Pomocy Chorym na Białaczkę, Pekao SA III O/Lublin nr 10701281-91040-2221-01001, z dopiskiem "Tomek Rojek”