23 marca kończy się umowa wynajmu budynku przy ul. Wrońskiej, w którym mieści się ośrodek dla uchodźców. Urząd ds. Cudzoziemców zdecydował, że nie będzie szukał dla nowej siedziby
- To było dla nas niemałym zaskoczeniem - przyznaje Wioletta Kędzierska, szefowa ośrodka. - Tym bardziej, że związane jest z nami wiele różnych organizacji i instytucji. Przez te lata powstało też wiele inicjatyw, na które placówki z innych miast patrzą z zazdrością.
Zaskoczenia nie kryli też pracownicy Urzędu ds. Cudzoziemców, który sprawuje nadzór nad ośrodkami dla uchodźców i to on zawierał umowę z właścicielem budynku. Urzędnicy zdecydowali jednak, że nie będą szukać nowego miejsca - placówka w Lublinie zostanie zlikwidowana.
- Przeniesienie jej do nowej siedziby wymagałoby długich i kosztownych czynności. W tej chwili nie ma takiej potrzeby. Wszystkich podopiecznych możemy przenieść do innych placówek - mówi Tomasz Cytrynowicz z Urzędu ds. Cudzoziemców. Pytany o powody decyzji o wypowiedzeniu umowy odsyła do właściciela budynku. Z tym nie udało nam się wczoraj skontaktować.
O ewentualnej przyszłości ośrodka z szefem Urzędu ds. Cudzoziemców Rafałem Rogalą chce rozmawiać wojewoda lubelski Wojciech Wilk. - Z punktu widzenia wojewody istnienie odpowiedniej liczby tego typu ośrodków w naszym województwie jest konieczne, ze względu na położenie przy granicy - informuje Marcin Bielesz, rzecznik prasowy wojewody. Do spotkania może dojść w przyszłym tygodniu.
Przy ul. Wrońskiej rozpoczęły się już przygotowania do wyprowadzki. - Zajmujemy się kwestiami logistycznymi. Pomagamy naszym podopiecznym w podjęciu decyzji o dalszym miejscu zamieszkania - mówi Wioletta Kędzierska.
Cudzoziemcy najczęściej wskazują na ośrodki w Białymstoku i Łukowie. Część z nich jednak chce pozostać w Lublinie i zamieszkać na stancjach. W lubelskim ośrodku przebywa obecnie 89 podopiecznych. To głównie przybysze z Ukrainy, Czeczenii, Gruzji, czy Kirgistanu.